I, o dziwo, PC-towcy popisali się kupując kolejne sztuki podstawowej wersji Far Cry 3. No, brawo.
I, o dziwo, PC-towcy popisali się kupując kolejne sztuki podstawowej wersji Far Cry 3. No, brawo.
I patrząc na to, co widzicie powyżej (Neony. Na dinozaurach. Rozjeżdżanych przez auta. Auta prowadzone przez cyborga. W dżungli), należało się. Po premierze na platformach cyfrowej dystrybucji na platformach PC, PlayStation 3 i Xbox 360, gra osiągnęła łączny wynik 500 tysięcy sprzedanych kopii. Informacje pochodzą od szefa Ubisoftu Yvesa Guillemota, który przekazał dane Gamesindustry International.
O ile nikt nie chciał podać szczegółowych wyników dla każdej z platform, to Yves pochwalił się, że premiera Blood Dragon, razem z pozytywnym odbiorem gry przez graczy, wpłynęła pozytywnie na sprzedaż podstawowej wersji Far Cry 3.
Choć jak na premierę, która ominęła fizyczne nośniki jest to całkiem niezły wynik, to żałuję, że nie poszło lepiej. Sam dodatek został określony przez twórców jako zwykły żart, który w wyniku kilku zbiegów okoliczności doczekał się swojej własnej premiery. W czasach, gdy wydawca musi przeprowadzać szczegółowe badania i dostosowywać grę do idiotycznych, średnich i jednocześnie nieistniejących norm i gustów panujących wśród graczy, tytuł zrobiony dla zabawy osiągnął spory sukces i spodobał się niemal każdemu. Jeśli coś może poprawić ten rynek, to więcej takich gier i jeszcze więcej ich sprzedanych kopii.