Wbrew hucznym zapowiedziom sprzed roku, obecna generacja to dla SmartGlass jedynie rozgrzewka, badanie gruntu czy też przetarcie szlaku. Microsoft może być jednak zadowolony. Wygląda na to, że duża część graczy bez oporów korzysta z drugiego ekranu.
Wbrew hucznym zapowiedziom sprzed roku, obecna generacja to dla SmartGlass jedynie rozgrzewka, badanie gruntu czy też przetarcie szlaku. Microsoft może być jednak zadowolony. Wygląda na to, że duża część graczy bez oporów korzysta z drugiego ekranu.
Do tej pory technologię traktowano jednak po macoszemu. Korzysta z niej zaledwie garstka gier (do głowy przychodzi mi teraz jedynie Halo 4, ale jest 8 rano, nie wymagam od siebie zbyt wiele), a karty przetargowe to póki co możliwość zarządzania listą znajomych z Xbox Live, wygodniejsza klawiatura i wyświetlanie rozpraszających informacji podczas seansu "Gry o Tron" czy kilku innych seriali.
Ale mimo tego aplikację pobrało 17 milionów graczy. Xboksów 360 jest na rynku około 80 milionów, czyli ze SmartGlass zaznajomiła się mniej więcej 1/4 jego posiadaczy. To wynik dla wersji na iOS, Androida i Windows Phone. Jest jeszcze jedna ważna liczba - Microsoft zapewnia, że w ciągu tygodnia do aplikacji wraca 89% użytkowników.