I tyle zostało z konsolowej prostoty.
I tyle zostało z konsolowej prostoty.
Jak nie producenci próbują zabić prostotę konsol przy użyciu DRM i innych przejawów swojej genialnej polityki, to robią to producenci gier z przyczyn czysto technicznych. Jak zauważył Evan Narcisse z Kotaku, na stronie rockstargames.com pojawiło się nieco nowych informacji na temat gry, wliczając obowiązkową instalację na obu konsolach.
O ile tego typu wymogi są dość typowe dla PlayStation 3, to w przypadku Xboksa 360 jedyną grą, która poprzednio wymagała zgrywania danych na dysk, było Halo 4 a konkretnie jej tryb multiplayer. Prawdopodobnie ze względu na fakt, że na rynku jest sporo Xboksów 360 z dyskami 4 i 20 GB, w przypadku konsoli Microsoftu możliwa będzie instalacja na pamięci flash.
"By zapewnić możliwie najlepsze doświadczenia płynące z rozgrywki w ogromnym i niezwykle szczegółowym świecie gry, gra będzie wymagała instalacij na obu platformach. W przypadku Xboksa 360, gra zostanie wydana na dwóch płytach, gdzie pierwszy dysk posłuży wyłącznie do instalacji, zaś drugi będzie wymagany w napędzie do rozgrywki. Po przeprowadzaniu procesu instalacji gracze będą mogli korzystać zarówno z Grand Theft Auto V, jak i Grand Theft Auto Online bez potrzeby zmieniania płyt", głosi tekst na stronie Rockstara. Oczywiście, są jeszcze kolejne szczegóły.
"Instalacja przy pierwszym uruchomieniu gry na Xboksie 360 będzie wymagała odpowiedniego dysku twardego lub sformatowanej pod wymogi konsoli pamięci flash USB 2.0 o pojemności 16 GB (i co najmniej 8 GB wolnego miejsca) i prędkości odczytu co najmniej 15 mb/s. W przypadku PlayStation 3, gra ukaże się na jednej płycie i rozpocznie proces instalacyjny zaraz po włożeniu płyty do napędu. Instalacja wymaga 8 GB przestrzeni dyskowej. Gracze będą mogli rozpocząć rozgrywkę zaraz po jej ukończeniu".
Jeśli chodzi o informacje w kwestii rozgrywki - jak już było mówione wcześniej, w dowolnym momencie rozgrywki będziemy mogli przełącząc się między trzema głównymi bohaterami gry. Każdy z nich będzie prowadził własne, pełne zajęć życie. Jeśli będziemy chcieli przeczesać miasto jedną postacią w poszukiwaniu drugiej, nie będzie to sprawa prosta, choć definitywnie jest to możliwe. Kiedy obie postacie już się spotkają, każdy będzie mógł kontynuować tradycję Romana i pójść na kręgle ("Cousin, it's your cousin, let's go bowling!" - GTA IV), skorzystać z innych rozrywek lub poobijać sobie nawzajem twarz. Choć możliwe jest "uszkodzenie" innego bohatera, to ze względu na, cytuję, "niesamowite zdolności regeneracji i dobre ubezpieczenie zdrowotne, zabicie ich po prostu nie przejdzie.
Nie obejdzie się też bez maltretowania suwaczków, jako że zarówno bronie, jak i pojazdy będą mogły zostać odpowiednio dostosowane do naszych lepszych lub gorszych wyobrażeń o tym, jak mają działać i się prezentować, choć póki co nie wiemy jeszcze, w jaki sposób dokładnie. Co do multiplayera, Rockstar bardzo dobrze wie (choć do tej pory się nie przyznawał, patrzcie jaki wstydniś), że hakerzy opanowali tryb sieciowy GTA IV, stąd stara się zapewnić możliwie najlepszą ochronę graczy i kodu gry przed podobnymi wypadkami w GTA V. Co do wersji na PC-ty, na którą tak wszyscy czekacie, Rockstar nie chce o niczym mówić dopóki nie dostarczy możliwie najlepiej dopracowanej wersji na konsole.
Choć to tylko kilkunastominutowa instalacja, po online-pass jest to kolejny proces, który odcina nas od zwykłego włożenia płyty do napędu i zagrania w to, co właśnie przynieśliśmy do domu. W niemal każdym innym przypadku siedziałbym i buntował się na lenistwo programistów, ale jako że zbliżamy się do końca generacji, potraktuję to jako niedużą cenę za to, by nacieszyć się czymś ładnym i przyjemnym jeszcze na swojej PS3 i X360. Da się wybaczyć.
Kończąc porcję informacji, wersje na obie platformy, zdaniem producenta, mają działać i wyglądać niemal identycznie, a sama gra ma ukazać się bez przekładania premiery już 17 września tego roku na PlayStation 3 i Xbox 360.