Nowa gra Remedy, czyli Quantum Break czerpie z doświadczeń studia, lecz połączenie gry z serialem to stąpanie na dziewiczym, kruchym gruncie. A do tego potrzebna jest asekuracja kogoś silniejszego.
Nowa gra Remedy, czyli Quantum Break czerpie z doświadczeń studia, lecz połączenie gry z serialem to stąpanie na dziewiczym, kruchym gruncie. A do tego potrzebna jest asekuracja kogoś silniejszego.
Nauczyliśmy się wiele o interaktywnym opowiadaniu historii z Alana Wake'a i chcemy zawiesić poprzeczkę jeszcze wyżej. Sporo o filmowej walce i mechanizmach strzelania nauczył nas Max Payne i te aspekty też chcemy popchnąć o krok dalej. Na tych fundamentach budujemy coś, co - mamy nadzieję - będzie kulminacją gier Remedy.
O tym jak działa miks serialu i gry wideo miałem już okazję pisać wcześniej. Teraz swoje trzy grosze dodaje Myllyrinne:
Gra i serial to jedna, spójna całość. Odcinki serialu przeplatają się z odcinkami gry. Akcje toczą się w tych samych miejscach. W teorii możesz zagrać w jedno lub obejrzeć drugie, ale najwięcej wyciągniesz łącząc je ze sobą.
Quantum Break to wielki, ambitny projekt. Znacznie przekraczający możliwości Remedy. Stąd też wsparcie Microsoftu, a co za tym idzie status exclusive'a na Xboksa One. CEO Remedy tłumaczy:
To ruch strategiczny i dla nas, i dla nich. Mamy szalone pomysły, ale potrzebujemy jakiegoś zabezpieczenia oraz dopilnowania, by to zadziałało przez koncern jak Microsoft. Nie ma najmniejszych szans, żebyśmy porwali się na coś takiego w pojedynkę. Nie brakuje nam apetytu, ale nie dalibyśmy rady.