Nie tak Andy Schatz wyobrażał sobie zainteresowanie grą Monaco: What's Yours is Mine na cyfrowej platformie Xboksa 360. Część odpowiedzialności zrzuca jednak na problemy w okolicach premiery.
Nie tak Andy Schatz wyobrażał sobie zainteresowanie grą Monaco: What's Yours is Mine na cyfrowej platformie Xboksa 360. Część odpowiedzialności zrzuca jednak na problemy w okolicach premiery.
Schatz przypomniał o problemach, jakie nękały Monaco: What's Yours is Mine w okresie premierowym (zwłaszcza rozłączanie gry z udziałem czterech użytkowników), przez co trzeba było przesunąć premierę na Xboksie 360. - Demo i tak jednak nie było zbyt mocne, dlatego gra wcale nie musiałaby poradzić sobie lepiej nawet jeśli doszłoby do równoległej premiery - powiedział przedstawiciel Pocketwatch Games.
- Jeśli zaś chodzi o traktowanie nas przez Microsoft... Mieliśmy wydawcę (Majesco), który stanowił między nami strefę buforową. Nie uważam, by sikanie do basenu było najlepszym pomysłem, więc jakiekolwiek skargi mam w tej sprawie, najlepiej będzie gdy zostaną one pomiędzy mną, Majesco i Microsoftem - dodał.
Oprócz Xboksa 360, Monaco: What's Yours is Mine zadebiutowało także na pecetach - i właśnie na tej platformie grę testował Sławek Serafin.