Gracza można oczarować tylko, gdy pierwszy raz zobaczy scenkę. Czułem, że jeśli gracze zobaczą je poza grą, to przestaną działać jak nagroda. Stąd decyzja o ich porzuceniu.
Co z graczami, którzy nie przeczesują internetu w poszukiwaniu scenek przed zagraniem? Tymi, którzy są prawdopodobnie w przytłaczającej większości? Tej kwestii Sakurai nie porusza.
Nie oznacza to porzucenia trybu dla pojedynczego gracza. Ten będzie, lecz znacznie mniej atrakcyjny, bo bez dodających uroku każdej nawalance przerywników.
To kolejny milowy krok dla Ninny. Właśnie zdali sobie sprawę, że wszystko trafia do internetu. Szkoda, że reakcja na to objawienie pozostawia wiele do życzenia. Ciekawe, co zrobią gdy dotrze do nich, że również nagrania z rozgrywką trafiają do internetu. Ba, na pobranie czekają często całe gry!