Nie wszystkim przypadła do gustu sztandarowa broń serii Saints Row. Infantylizm jakiś czas temu zarzucił Volition na przykład Cliff Bleszinski. Twórcy ustosunkowali się do tego w trakcie sesji AMA na Reddicie.
Nie wszystkim przypadła do gustu sztandarowa broń serii Saints Row. Infantylizm jakiś czas temu zarzucił Volition na przykład Cliff Bleszinski. Twórcy ustosunkowali się do tego w trakcie sesji AMA na Reddicie.
(Bleszinski) powiedział, że Saints Row byłoby lepsze jako gra o napadach na banki w stylu Michaela Manna. Ktoś już robi taką grę i wydaje na nią cztery razy więcej pieniędzy niż my, pracując cztery razy większym zespołem niż nasz. - przychodzi mu w sukurs projektant Scott Phillips.
Musimy robić Saints Row. Nie grę, którą ktoś już robi. Jak powiedział Jim, nie chcemy oglądać w kółko tego samego filmu. Czasami potrzebujesz dramatu, czasami komedii. Saints Row przynosi graczom coś, czego wyraźnie pragną i nie znajdują nigdzie indziej. - kończy Phillips.
I ma rację. Nie jestem fanem kierunku marki w dwóch najnowszych grach i nie bawi mnie fioletowy penis, ale zgadzam się z Volition. Niech każdy robi to na co ma ochotę, bo tak rodzi się różnorodność. A bez niej daleko nie zajedziemy.
A jeśli do kogoś nie trafiają falliczne żarty z gier o Świętych, to wyjście jest banalnie proste - wystarczy ich nie kupować.