Na Tokyo Games Show 2013 padł rekord odwiedzających. Na kolońskim Gamescomie też. Kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko?
Na Tokyo Games Show 2013 padł rekord odwiedzających. Na kolońskim Gamescomie też. Kto wyjdzie z tego starcia zwycięsko?
Na początek spójrzmy jak sytuacja wyglądała rok temu. Przy okazji Tokyo Games Show 2012 po halach Mekuhari Messe krzątało się 223,753 osób. Sporo, ale za mało na walkę z Gamescomem. Koelnmesse nawiedziło w sierpniu zeszłego roku 275 tysięcy zwiedzających. Europa wygrała zatem w cuglach.
W tym roku także. Pisaliśmy już, że Gamescom 2013 odwiedziło 340 tysięcy fanów gier wideo, co oznacza deklasację poprzednich edycji imprezy. W Tokio też pękły rekordy, ale nawet nie zbliżono się do wyniku z Niemiec. Przez cztery dni TGS-u stoiska oblegało i fotki z hostessami cykało 270,197 osób. Różnica wynosi zatem 70 tysięcy sprzedanych biletów. To dużo, ale biorąc pod uwagę, że TGS odwiedzają głównie Japończycy, a Gamescom to cel wycieczek dla prawie całej Europy, mamy wyobrażenie jak potężnym rynkiem jest Kraj Kwitnącej Wiśni.
Jaki z tego wniosek? Gry wideo mają się lepiej niż kiedykolwiek wcześniej i docierają do coraz szerszej publiki. Brawo dla organizatorów, brawo dla wystawców, brawo dla nas, graczy.
TGS 2014 zaplanowano na 18-21 września przyszłego roku. Kolonia zaprasza z kolei między 13 a 17 sierpnia 2014.
Padną kolejne rekordy czy kurz po starcie next-genowego wyścigu zdąży już opaść?