Choć F1 2013 zadebiutuje jedynie na PC i konsole obecnej generacji, zbliżająca się premiera PlayStation 4 i Xbox One owocuje pytaniami skierowanymi w stronę Codemasters o przyszłoroczną wersję gry.
Choć F1 2013 zadebiutuje jedynie na PC i konsole obecnej generacji, zbliżająca się premiera PlayStation 4 i Xbox One owocuje pytaniami skierowanymi w stronę Codemasters o przyszłoroczną wersję gry.
Tym razem panem "rozmownym" okazał się Andy Gray, specjalista od spraw komunikacji. Według niego twórcy w tym momencie osiągnęli szczyt możliwości obecnej generacji i to nie tylko w kwestii grafiki, ale też fizyki i całej reszty. Konsole nowej generacji? Tu dopiero ma się zacząć zabawa na całego. F1 2014 będzie na nich działać w 60 klatkach na sekundę, ale największe różnice odczujemy właśnie w fizyce gry.
- Posiadanie więcej mocy pozwala na zrobienie znacznie więcej (niż dotychczas - dop. red.). Z miejsca praktycznie przeskakujesz na 60 klatek na sekundę, dla przykładu. (...) Rozmawiamy z kilkoma zespołami o podzieleniu się z nami ich danymi dotyczącymi fizyki, by zrobić taki model jazdy jaki jest w ich symulatorach i mniej więcej przenieść go na konsole, co nie byłoby możliwe z obecną generacją. W nowej generacji jest to zdecydowanie bardziej wykonalne, choć oczywiście nie do poziomu ludzi z F1. Oni mają swoje własne, potężne komputery do symulowania tylko jednej z opon. Następny komputer jest tylko do powietrza i tego w jaki sposób wieje wiatr. Mają chyba z dziesięć komputerów złączonych w jednym symulatorze, a my mamy tylko jedną konsolę. Ale czym więcej będziemy mieli mocy, tym bardziej możemy wiarygodnie oddać rzeczywistość - tłumaczy Andy.
Nam nie pozostaje nic innego niż cicho westchnąć (specjalny komputer do symulowania każdej z opon osobno? Rany Julek!) i póki co zadowolić się tegoroczną wersją gry, która także zapowiada się całkiem interesująco. F1 2013 ukaże się na początku przyszłego miesiąca.