Patent Pending - Hey Mario
Czekamy na żeński odpowiednik teledysku, gdzie "bitch" zostaje zastąpione innym słowem, bo to Daisy ugania się za Luigim. Wiecie, równość płci, nawet w tekstach piosenek.
Jak co tydzień przeczesujemy Sieć w poszukiwaniu zabawnych, ciekawych lub po prostu głupich bzdur związanych z grami. Oto odcinek numer 148 "Internetowych bzdur growych na weekend".
Czekamy na żeński odpowiednik teledysku, gdzie "bitch" zostaje zastąpione innym słowem, bo to Daisy ugania się za Luigim. Wiecie, równość płci, nawet w tekstach piosenek.
I nie, to nie CI pogromcy mitów z Discovery Channel, proszę nie ryczeć w komentarzach.
No trochę mu to zajęło. Ale jest.
Yep, Tobuscus też żyje i ma się całkiem dobrze, skoro jest w stanie śpiewać przez jakieś cztery minuty.
Szkoda, tytuł "Grapist of the Year" brzmi co najmniej drapieżnie. Tak, to miała być gra słowna - i nie mam zamiaru wychodzić stąd tylko dlatego, że mi się nie udała. Szczerze mówiąc, to w tym oknie do pisania opisów do filmów nawet nie ma drzwi co znaczy, że nawet nie mogę stąd wyjść. Błagam, pomocy.
Jeśli jeszcze nie ukończyliście gry, to darujcie sobie - do filmu wciśnięto mnóstwo niepotrzebnych spoilerów, których równie dobrze mogłoby nie być. Dzięki, Naughty Dog. Jeśli grę macie za sobą, to nie bardzo rozumiem, co jeszcze robicie czytając ten tekst, nawet jeśli tylko ja jestem odpowiedzialny za jego niepoważną długość, odciągającą Was od tego, co powinniście w tej chwili oglądać.
10 odcinków. Łojejko.
Błagam nie próbujcie tego w domu, nie naśladujcie tego filmu ani nie róbcie niczego podobnego, co mogłoby w jakikolwiek sposób zagrozić Waszemu zdrowiu, czy to na basenie, czy w łazience. Zostaliście ostrzeżeni. Jeszcze sądów mi w życiu brakuje.