Po co przejmować się głosami tych, którzy krytykują dla samej zasady? Lepiej pochylić się nad opiniami graczy, którym zależy na serii Call of Duty. Z takiego założenia wychodzą szefowie Activision.
Po co przejmować się głosami tych, którzy krytykują dla samej zasady? Lepiej pochylić się nad opiniami graczy, którym zależy na serii Call of Duty. Z takiego założenia wychodzą szefowie Activision.
- Jasne jest dla mnie też to, że opinie krytyków nie zawsze pokrywają się ze zdaniem graczy, nie odzwierciedlają ich uznania dla gry. Oczywiście czytamy opinie krytyków i bierzemy je pod uwagę w procesie produkcji, ale nie możemy definiować serii tylko pod ich kątem. Naszą najważniejszą publiką są nasi fani, więc staramy się skupiać wyłącznie na tym, by tworzyć takie gry, jakie oni uwielbiają - podkreśla Hirshberg.
- Jeśli spojrzeć na fakt, że Call of Duty: Ghosts doczekało się w tym roku największej liczby zamówień przedpremierowych, już jest najczęściej odpalanym tytułem na Xbox Live i że sesje trwają średnio dłużej niż kiedykolwiek wcześniej, jesteśmy pewni, że w kryteriach, które liczą się najbardziej, spisujemy się jak należy - dodaje.
Przypomnijmy, że Call of Duty: Ghosts miało zdecydowanie gorsze otwarcie od poprzednich, bijących rekordy odsłon serii. Także średnia ocen zgromadzona przez nową produkcję Infinity Ward (66-78, w zależności od wersji) nie powala na kolana.