Poznajcie Kingdom Come: Deliverance.
Poznajcie Kingdom Come: Deliverance.
Inspirację do stworzenia gry twórcy biorą bezpośrednio z kart historii, a uściślając - z terenu średniowiecznej Europy. Jak sami informują w wysłanej do mediów informacji prasowej, jednym z najfajniej zrealizowanych aspektów Kingdom Come: Deliverance będzie efektowna, pierwszoosobowa walka, która wygląda, jakby czerpała trochę z Dark Messiah of Might and Magic, a to przecież dobre źródło. Ponadto twórcy postawią na autentyczne postaci i prawdziwe wydarzenia, a całość rozgrywki ulokowana zostanie prawdopodobnie w roku 1403, a więc siedem lat przed Bitwą pod Grunwaldem.
- Ambicją naszego zespołu na Kingdom Come: Deliverance jest stworzenie dojrzałego sandboksu, w wiarygodnym świecie, umieszczonym w rzeczywistym kontekście. By to osiągnąć wykorzystujemy silnik CryEngine 3, ale także stosujemy nieliniową narrację, dużo wolności w rozwoju bohatera, a także żyjący swoim życiem świat gry z mnóstwem konsekwencji dotyczących poczynań gracza - przekonuje Daniel. Zobaczcie poniżej pierwszy zwiastun gry.
Niestety, by nie było zbyt pięknie obecnie Kingdom Come: Deliverance ma problem ze znalezieniem wydawcy. Zespół zaczął działać finansowany z kieszeni prywatnego inwestora, jednego z najbogatszych ludzi w Czechach - Zdenka Bakala, który wyłożył pieniądze na stworzenie grywalnego prototypu. Twórcy próbowali pozyskać wydawcę, ale wygląda na to, że skończenie produkcji gry będzie wymagało od nich uruchomienia zbiórki na Kickstarterze. Oficjalna strona gry mówi, że coś ważnego wydarzy się za 33 dni. Czyżby więc właśnie wtedy startowała kampania? Przekonamy się w połowie stycznia.
O tym, że twórcy Mafii i Opration Flashpoint łączą siły by stworzyć grę RPG pisaliśmy już w roku 2011. W lutym zeszłego roku ujawniono, że gra powstanie w oparciu o silnik CryEngine 3. Głośno o tej produkcji zrobiło się równo rok temu, gdy najpierw wyciekły filmy z pokazu dema technologicznego, co następnie komentował CEO studia, Daniel Vavra. Wtedy jeszcze zapowiadał ujawnienie gry w pierwszej połowie 2013 roku. Jak widać "trochę" się to w czasie przesunęło.