A zajęło im to jedynie nieco ponad rok i dwadzieścia dni, licząc od premiery konsoli w Europie.
A zajęło im to jedynie nieco ponad rok i dwadzieścia dni, licząc od premiery konsoli w Europie.
Zostawmy na chwilę w spokoju zszokowaną własną radością rodzinę, a skupmy się na tym, co najważniejsze. Jeśli mieliście okazję oglądać targi E3 z 2011 roku, to prawdopodobnie wiecie, że widzowie dzielili się wtedy na dwie kategorie - wszyscy ci, którzy natychmiast zdali sobie sprawę z tego, że Wii U to zupełnie nowa konsola i drudzy, którzy potrzebowali na to nieco czasu, widząc sprzęt jako przystawkę do oryginalnego Wii.
W najnowszej reklamie konsoli, Nintendo, oprócz standardowego wychwalania zalet urządzenia, prawdopodobnie po raz pierwszy zwraca uwagę na różnicę w nazwach między Wii a Wii U - podkreślając, że oba sprzęty są zupełnie inne i proponując, by szukać na pudełkach symbolu U.
Jeśli chodzi o podejście, jakie Nintendo wykazywało przez ostatni rok, to całkiem spory sukces, szczególnie jeśli chodzi o zrozumienie własnych błędów i odpowiednie zajęcie się problemem. Jeśli tylko Hyrule Warriors poradzi sobie przynajmniej w Japonii, to być może nie ma co wykopywać Wii U osobistego grobu.
A na koniec, pozwólmy sobie na krótki powrót do tematu uśmiechniętych ludzi z reklamy.