Army of Two: The Devil's Cartel nieudane przez niskie morale zespołu?

Patryk Purczyński
2014/01/07 10:13
5
0

Fani serii Army of Two prawdopodobnie niezbyt miło wspominać będą jej ostatnią odsłonę. Kulisy prac nad The Devil's Cartel wyjawił były pracownik Visceral Montreal, Julian Beak.

Army of Two: The Devil's Cartel nieudane przez niskie morale zespołu?

"Zatrudniony na późnym etapie produkcji w celu zajęcia się zespołem Visceral Games Montreal i dostarczenia borykającego się z problemami produktu w bardzo krótkim czasie" - tak swój czas wśród twórców Army of Two: The Devil's Cartel wspomina producent wykonawczy Julian Beak. W jego CV szukać można odpowiedzi na pytanie, dlaczego wspomniany tytuł osiągnął średnią ocen na poziomie zaledwie 54-58 punktów (w zależności od wersji).

Beak chwali się, że w krótkim czasie udało mu się odwrócić "negatywną trajektorię morale zespołu", że odbudował "kulturę pewności i zaufania poprzez ciężką pracę i częste świętowanie sukcesów". Twierdzi również, że wypracował w zespole szczerość, nieustępliwość i przywiązanie na wszystkich poziomach.

GramTV przedstawia:

"Nowy wysoki standard biegłości został w zespole wprowadzony zbyt późno, czego przewidywanym rezultatem była rozczarowująca produkcja" - skonkludował Beak. Jego działania nie uchroniły ekipy Visceral Games Montreal od zamknięcia. Electronic Arts zlikwidowało oddział studia w okresie premierowym Army of Two: The Devil's Cartel.

Komentarze
5
Usunięty
Usunięty
08/01/2014 14:43

Seria Army of Two jest extra.Genialny był zamysł stworzenia co-opa, w którym wazna jest współpraca i odnosi się wrażenie, że gra jest na dwóch playerów, czyli zapraszasz zioma i nawalacie.Przykro mi to stwierdzić, ale ostatnia część jest najsłabsza, niemniej twórcy fajnie wdrożyli nowe postaci.Niestety gra ewidentnie została stworzona bardziej pod kątem osób, które popylają przez internet niż takich, co grają w jednym pokoju. Widać to po okrojonej interakcji z towarzyszem broni.Moim zdaniem extra było to, że:- można było synchonizować strzały ze snajperki,- back to back,- dużo współpracy i gra w kamień, papier nożyce, żeby wybrać kto co robi,- aggro,- rozbudowywanie broni, miejsca (sloty na granaty) w 40th day,- rozbrajanie wrogów, dyskretne podchodzenie w 40th day,- uzależnienie scenariusza od decyzjy podjętej przez gracza (rozwalisz typa to się coś dzieje, nie rozwalisz, to dzieje się coś innego).- grafika w 40th day, chociaż już w jedynce była niezła (wolę rozbudowany scenariusz niż grafikę),- móżliwość nakładania lunety czy tłumika w 40 day.Jak łatwo zauważyć najbardziej podobała mi się druga część AoT, chociaż jest parę rzeczy, które chętnie bym zmienił:- podział ekranu (dobry był ten jeden pod drugim z pierwszej i trzeciej części)- postawił na większą integrację graczy, którzy graja na dwa pady, tzn dwie osoby na jednej konsoli- nie ciągnąłbym wyżej grafiki w kierunku "realizmu" jak w Fifa 2014 (tu efekt w ogóle nie wyszedł i 100% bardziej wolę demo PES-a), bo to nie zwiększy grywalności, a poszedłbym w stronę bardziej "komiksową".- zostawiłbym sterowanie z 40th day.Reszta spoko.Zjechałem trochę tę grę ale generalnie to mi się podobała.Dodam jeszcze małą dygresję.Dodam tylko, że sprzedawanie konsoli z jednym padem jest dla mnie jakąś pomyłką i zaprzeczeniem idei konsoli do gier.Rozwala mnie, kiedy wybieram dział gier na xboxa 360 i tylko kilka pozycji gier na dwa pady.

/old_forum/2014_02/20140108144250.jpg" class="ipsAttachLink ipsAttachLink_image">/old_forum/2014_02/20140108144250_m.jpg" class="ipsImage ipsImage_thumbnailed" alt="20140108144250">

Usunięty
Usunięty
07/01/2014 19:03

Największym problemem trzeciego Army of Two była sama generalna koncepcja tego jak ma wyglądać gra. Błędami był kompletnie poważny ton, zabranie z tej gry czegokolwiek co by się wyróżniało na tle innych military shooterków, debilna fabuła, nudna lokacja, nudni wrogowie, granie w tą grę może doprowadzić do rozpaczy.

Usunięty
Usunięty
07/01/2014 18:17

Szczerze bawiłem się świetnie z kumplem na co opie, to właśnie 40th Day mi się nie podoba do coopu za sprawą głupiego split screena na lewy/prawy. Totalnie niewygodna gra na telewizorach panoramicznych... Nie rozumiem ciągłych obelg do Devils Cartel. Jest mniej współpracy niż wczesniejszych wersjach, ale ładnie się niszczy otoczenie i jest totalna rozwałka, co cieszy. Nawet nie ma co porównywać single playerów- ta gra jest stworzona wyłącznie do couch co-opa.




Trwa Wczytywanie