Garry Newman z Facepunch Studios mówi o tym, jak przyjemnie zaskoczony jest, gdy spotyka w Rust innego gracza, a ten nie rzuca mu się do gardła od samego początku.
Garry Newman z Facepunch Studios mówi o tym, jak przyjemnie zaskoczony jest, gdy spotyka w Rust innego gracza, a ten nie rzuca mu się do gardła od samego początku.
- Ludzie powinni być dla siebie mili (w grach - dop. red.) wtedy, gdy im samym sprawia to przyjemność. Nie powinno być żadnego systemu zmuszającego graczy do grania w dobry sposób. Zabiera to sporo zabawy - tłumaczy Newman dodając, że w Rust studio Facepunch wbudowało głosowy czat i to on bardzo często sprawia, że ludzie nie chcą się pozabijać.
- Możliwość odezwania się do innego gracza i porozmawiania z nim, wymiany uczuć czy myśli, robi wielką różnicę. Możemy zrobić wiele podobnych rzeczy, to trochę jak inżynieria socjalna, które sprawią, że ludzie będą czuć się ze sobą bardziej komfortowo. Za każdym razem, gdy podchodzi do mnie inny gracz i nie tłucze mnie na śmierć jakimś kamieniem, jestem pod wrażeniem - tłumaczy Garry Newman.
Rust, podobnie jak inna traktująca o przetrwaniu gra - DayZ - jest obecnie sprzedawana w Steam Early Access. I choć produkcja od Facepunch Studios nie sprzedaje się nawet w połowie tak dobrze jak samodzielne DayZ, to jego producenci i tak są pozytywnie zaskoczeni zainteresowaniem graczy. Sami przyznają jednak, że czeka ich jeszcze sporo pracy.