Pod koniec roku Piotrek informował Was o zalaniu siedziby studia Hello Games, twórców nie tylko mało znanego w polsce Joe Danger, ale i powstającego właśnie No Man's Sky - tytułu, który nabrał mnóstwo rozgłosu po ostatnim rozdaniu nagród VGX.
Jak poinformował developer za pośrednictwem swojej strony, wszyscy żyją i mają się nie najgorzej, choć wszyscy ubolewają na stratami, opiewającymi na kwotę "gotową pokryć koszta małej gry". Wciąż nie wiadomo, czy twórcy dostaną jakiekolwiek odszkodowanie po zalaniu. Obecnie Hello Games pracuje w innej, tymczasowej lokalizacji, co potrwa aż do momentu, w którym ekipa albo znajdzie nowe studio, albo wróci do starej, choć odnowionej siedziby.
Co zostało zaznaczone - twórcy "nie pozwolą", by problemy wpłynęły na opóźnienia w produkcji No Man's Sky. Wszyscy są na tyle zdeterminowani, by ukończyć prace nad projektem, że obecnie nie ma żadnych planów na rozpoczęcie zbiórki pieniędzy np. za pośrednictwem Kickstartera, a przynajmniej "nie w tej chwili".
Hello Games prosi też o to, by zbytnio się o nich nie martwić i jeśli naprawdę chcemy im jakoś pomóc, to powinniśmy zaopatrzyć się we własną kopię Joe Danger, o ile już tego nie zrobiliśmy.