- Poprzednio matchmaking był oparty na poziomie graczy – powiedział przedstawiciel Namco Bandai, producent Takeshi Miyazoemay. – To się nie zmieni, ale chcieliśmy wziąć też pod uwagę inny czynnik – czas spędzony w grze. Dodatkowo, jeśli gracz, który przeprowadzi inwazję, zostanie pokonany, będzie musiał liczyć się z karami. Będzie ryzyko. Będzie też „policja” walcząca z najeźdźcami i system odkupienia, polegający na tym, że jeśli ciągle będziesz atakował inne światy czy zabijał NPC, inni gracze będą mieli motywację, by na ciebie polować i wymierzyć karę.
Perspektywa ciągłych najazdów dla niektórych może być wspaniałą wiadomością, ale nie wszyscy mają ochotę na dodatkowe emocje związane z walką PvP. Ci, którzy obawiają się, że nie dadzą sobie sami rady z mrocznymi duchami, będą mogli liczyć na pomoc osób należących do przymierzy Blue Sentinel czy Heirs of the Sun, a także oskarżać najeźdźców – jak w „jedynce”. Z kolei zadaniem członków przymierza Bell Keeper będzie chronienie wybranych lokacji. Dla miłośników atakowania cudzych światów również znajdzie się odpowiednie przymierze – Brotherhood of Blood – dzięki któremu będą mogli atakować częściej, ponosząc lżejsze kary.
Dark Souls 2 zadebiutuje w połowie marca na PC, PS3 i Xboksie 360.