Zapomnijcie o obcych, którzy są mięsem armatnim – w Alien: Isolation pojawi się tylko jeden wróg, którego pokonanie będzie wymagało sporego wysiłku, tak jak w pierwszym filmie z serii.
Zapomnijcie o obcych, którzy są mięsem armatnim – w Alien: Isolation pojawi się tylko jeden wróg, którego pokonanie będzie wymagało sporego wysiłku, tak jak w pierwszym filmie z serii.
- Pierwszy film dotyczył tylko jednego obcego, zdecydowaliśmy zatem, że chcemy stworzyć właśnie coś takiego – wyjaśnił Jonathan Court, starszy producent z Creative Assembly. – Uznaliśmy, że obcego wykorzystano źle w wielu grach, jego rola została sprowadzona do mięsa armatniego; my chcieliśmy zaoferować rozgrywkę, w której stanowiłby bardzo ważny element.
- Kiedy ustalaliśmy, nad czym będziemy pracować, powiedzieliśmy sobie: „stworzymy dokładnie takiego obcego, jaki pojawił się w pierwszym filmie” - ale w pierwszym filmie obcy nie był zbyt ruchliwy – dodał główny projektant Alien: Isolation, Gary Napper. – Był tam, a bohaterowie raczej sami na niego wpadali niż on na nich polował czy atakował ich. Okazało się, że tworzymy takiego obcego, jakim postrzegali go ludzie, nie jego wierną kopię.
Creative Assembly nie zniechęca głośna krytyka Aliens: Colonial Marines. Twórcy podkreślają, że oznacza to, iż fani interesują się Obcym. Wierzą, że wyjdą naprzeciw ich oczekiwaniom.
- [Negatywny odbiór Aliens: Colonial Marines] upewnił nas, że istnieje spora grupa fanów Obcego – powiedział Napper. – Poszukują oni czegoś wyjątkowego, a każdy z nich ma inne poglądy, czym powinien być obcy. Wystarczy spojrzeć, z jaką reakcją spotkała się gra. Wszystko, co powiedzieli, co chcieliby otrzymać, odpowiada temu, co aktualnie tworzymy i właśnie dlatego jesteśmy bardzo podekscytowani.
Na deser mamy dla Was garść nowych screenów z gry: