Postać Johna Rambo kojarzona jest przede wszystkim z krwawą jatką i taką właśnie urządzili sobie recenzenci na nowej grze z jego udziałem. Rambo: The Video Game okrywa komandosa złą sławą.
Postać Johna Rambo kojarzona jest przede wszystkim z krwawą jatką i taką właśnie urządzili sobie recenzenci na nowej grze z jego udziałem. Rambo: The Video Game okrywa komandosa złą sławą.
Przyjrzyjmy się bliżej temu, dlaczego produkcja studia Teyon została przyjęta nie tyle chłodno, co wręcz arktycznie. Trzeba jednak przyznać, że dla graczy pamiętających wydane w 2011 roku Heavy Fire: Afghanistan (średnia 39/100) poniższe werdykty nie będą wielkim zaskoczeniem.
To gra niczym film klasy B pod każdym względem. Podejdź do niej z wystarczająco obniżonymi wymaganiami, a możesz być całkiem mile zaskoczony.
Gra nie jest ckliwa i tandetna celowo, co oznacza, że z uwagi na wszystkie swoje wpadki Rambo naprawdę odtwarza ducha kina akcji lat 80. z większą głębią niż można by oczekiwać - i to nie pomimo swojej szorstkiej natury, ale właśnie dzięki niej.
Durna, głupia gra. Na pewno nie jest czymś, co można nazwać dobrą grą, ale gdzieś głęboko tkwi w niej ukryty urok, który wywołuje we mnie powiązaną z poczuciem winy przyjemność, gdy gra osiąga swoją najlepszą dyspozycję.
Trudno pominąć fakt, że strzelaniny na szynach są ograniczające, zaś Rambo to gra, która zagubiła się gdzieś w czasie.
Rambo: The Video Game ma swoje dobre momenty i w trakcie tych chwil może zapewniać niezłą zabawę. Kiedy jednak wszystko zostało już powiedziane i zrobione, zostajemy tylko z miernym shooterem na szynach.
W 2014 roku pomysł by przedzierać się przez całkowicie oskryptowany, arcade'owy shooter na szynach za pomocą myszy lub joypada wydaje się totalnym zmarnowaniem czasu przez wszystkich włączonych w to przedsięwzięcie.
Arcade'owy szynowy shooter pozbawiony jakiejkolwiek jakości. To po prostu bardzo nieudana gra.
Brzydka jak noc, niewiarygodnie marna i pełna najgorszej, ledwie interaktywnej rozgrywki, z jaką "będziesz miał przyjemność" w tym roku.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki: twórcy pomyśleli, że popularny tytuł i niewielki budżet zapewnią zyski. Z wydaniem pudełkowym i obietnicą DLC, które jest już w drodze, wyobrażamy sobie, że mogą zbić fortunę.
Unikaj za wszelką cenę. To jedna z najgorszych gier wideo w historii.
Fakt, że Rambo: The Video Game jest sprzedawane niemal w standardowej cenie tytułu premierowego, jest obelżywy, nie wspominając już o tym, że gra wygląda na niedokończoną i pozbawioną polotu.
Rambo: The Video Game to jedna z najgorszych gier, z jakimi kiedykolwiek mieliśmy styczność. Słabe i proste mechanizmy, totalna katastrofa pod względem graficznym i kolejna zmarnowana licencja filmowa.