Pamiętacie zapowiedzianą w 2001 roku Donkey Kong Racing? Okazuje się, że gra przeszła długą drogę zanim ostatecznie trafiła do kosza, gdy Microsoft wykupił Rare.
Pamiętacie zapowiedzianą w 2001 roku Donkey Kong Racing? Okazuje się, że gra przeszła długą drogę zanim ostatecznie trafiła do kosza, gdy Microsoft wykupił Rare.
Pierwsze założenia były proste - Donkey Kong Racing była zmierzająca na Gamecube'a grą wyścigowa ze znaną, małpią menażerią. Kryły się jednak za nią ciekawe pomysły.
Stojący za grą pomysł - autorstwa Tima Stampera - zakładał, że gracz nie był w trakcie wyścigu ograniczony do jednego zwierzaka. - zdradza główny projektant gry Lee Musgrave.
Gracz przemieszczałby się pomiędzy zwierzętami różnych rozmiarów. Większe przebijałyby przeszkody, mniejsze były z kolei zwrotniejsze. - dodaje.
Wraz z rozwojem projektu i pomysłów, zespół zaczął odchodzić coraz dalej od pierwotnej wizji gry w uniwersum Donkey Konga. Więzy z gorylem zerwano zupełnie przy okazji stworzonego na pierwszego Xboksa prototypu z Sabremanem (główny bohater gry Sabre Wulf z ZX Spectrum) w roli głównej. Próbna wersja gry pełnymi garściami czerpała z najbardziej wpływowego tytułu początku XXI wieku, czyli Grand Theft Auto 3.
Nową grę nazwano Sabreman Stampede, by dłubać przy niej przez następne półtora roku.
W ciągu 18 miesięcy produkcja przeszła z torowej wyścigówki na zwierzakach w grę z otwartym światem i elementami w stylu Tamagotchi z dużym naciskiem na dbanie o wierzchowca. - wspomina Lee.
Musgrave opisał Sabreman Stampede w jej ostatniej fazie jako "urocze GTA w Afryce". Co było potem? Produkcja była usiana tarapatami, gra straciła priorytet i już pod auspicjami Microsoftu została po cichu skasowana.
Bywa i tak.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!