Serwis Rocket Chainsaw dotarł do tajemniczego informatora, który puścił sporo pary z ust na temat nowego Mirror's Edge. Australijczycy wcześniej sprawdzili się w boju, dostarczając na przykład informacje o różnicach pomiędzy wersjami Tomb Raider: Definitive Edition. Zasługują zatem na mały kredyt zaufania. Z doniesień wynika, że:
- Pamiętacie materiał wideo z zeszłorocznego E3? Ta gra naprawdę tak wygląda, a tamto nagranie niczego nie fałszowało.
- Platformy docelowe to PlayStation 4, Xbox One, PC i Mac.
- Gra jest totalnym reebotem.
- DICE skupia się na zbudowaniu otwartego, żyjącego miasta do oddania w ręce graczy.
- Oznacza to także sieciowy komponent, dzięki któremu świat gry jest placem zabaw, do którego gracze dołączają wedle woli w każdym momencie. Od każdego z nich zależy jak daleko zajdzie interakcja z innymi użytkownikami - możemy nie mieć z nimi nic do czynienia. Jako przykład podobnego rozwiązania twórcy podają Podróż.
- Będą też bardziej tradycyjne tryby sieciowe jak kooperacja czy starcia z innymi graczami, na przykład w formie zmagań na czas.
- Zdradzono trzy rodzaje przeciwników, na których natrafi Faith: Protectors, czyli mięso armatnie; Sentinels, czyli zaprawieni w walce wręcz zabijacy oraz Enforcers z mocnym pancerzem i bronią. Uwaga - Faith nie ma pukawek.
- Posłuchano odzewu graczy i zupełnie przemodelowano system walki. Żegnamy zatem bezużyteczną broń palną i ciosy pod jednym przyciskiem, witamy starcia oparte o szybkość i płynność. Faith będzie spychać rywali z drogi lub kopać ich czy częstować piąchopiryną, aby przelecieli przez barierki, stoły albo krawędzie. Ciosy będzie można łączyć w krótkie combosy, a smaczku walce dodadzą sekwencje z wykorzystaniem elementów otoczenia. Faith zdarzy się nawet chwycić na chwilę przeciwnika. Co bardziej efektowne momenty zostaną podkreślone zmianą kamery na ustawioną za plecami bohaterki lub chwilowe spowolnienie wydarzeń.
- Mimo dużego nacisku na system walki, DICE widzi Mirror's Edge jako grę wyścigową. Wszystkie rozwiązania w rozgrywce mają na celu zapewnienie płynności. Twórcy obiecują, że możemy zapomnieć o zbyt często szarpanej strukturze oryginału.
- Na koniec gorzka pigułka - DICE celuje z premierą w rok 2016. Wiem, też mi smutno.
Co na to EA? Firma standardowo odmawia komentarza do plotek i domysłów.
I teraz mamy czekać dwa lata?