Łukasz przestrzega przed przyjęciem zaproszenia, ale Square Enix nie odpuszcza.
Łukasz przestrzega przed przyjęciem zaproszenia, ale Square Enix nie odpuszcza.
"Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze" - mogłoby brzmieć hasło na końcu zwiastuna premierowego produkcji Airtight Games. Mogłoby, ale materiały promocyjne nie mają mówić prawdy, mają sprzedawać gry. Temu mogłoby się to udać, gdyby nie te przebrzydłe media growe.
Murdered: Śledztwo zza grobu potwierdza smutne prawidła naszej branży. Jeśli chce się robić gry innowacyjne, nieszablonowe i wyłamujące się schematom, trzeba mieć naprawdę sporo talentu. Same chęci, ani oczarowanie graczy nietuzinkowością nie wystarczą. Ciekawe pomysły muszą mieć solidne podstawy w postaci przemyślanej rozgrywki. W Murdered: Śledztwo zza grobu najwyraźniej tego zabrakło, czego wyraz daje w recenzji Łukasz słowami
Nie będę ukrywał, że zawiodłem się na Murdered: Soul Suspect.
Pełnię jego odczuć znajdziecie tutaj.