"Po prostu lubimy tworzyć protagonistki, które wyglądają w pewien określony sposób. Podobają się nam też miecze i piekło" - wyjaśnia przedstawiciel Ninja Theory.
"Po prostu lubimy tworzyć protagonistki, które wyglądają w pewien określony sposób. Podobają się nam też miecze i piekło" - wyjaśnia przedstawiciel Ninja Theory.
Wystarczy rzucić okiem na tytuły gier, by od razu zauważyć podobieństwa - Piekło/Niebo oraz Ostrze/Miecz. W obu grach występują wojowniczki, w brutalny sposób rozprawiające się z przeciwnikami. Mimo to Hellblade nie jest nawet czymś, co można określić "duchowym następcą" Heavenly Sword.
- Nie nazwałbym Hellblade duchowym następcą Heavenly Sword, ponieważ to rodzi pewne oczekiwania - powiedział Dominic Matthews, przedstawiciel Ninja Theory. - Myślę, że bezpieczniej będzie powiedzieć, że graczom, którym podobało się Heavenly Sword czy Enslaved, Hellblade również powinno przypaść do gustu. Gdybyśmy użyli określenia "duchowy następca", pojawiłyby się oczekiwania, że obie historie będą ze sobą połączone, że rozgrywka w obu grach będzie polegała na tym samym, że projekty poziomów będą podobne. Ale Hellblade to nowa marka, zupełnie nowa gra, nowi bohaterowie, nowy świat.
Aktualnie o Hellblade wiadomo niewiele, ale Ninja Theory pracowało nad grą zaledwie cztery miesiące. Fabuła będzie opierać się na celtyckich mitach, a główną bohaterką będzie Senua - wojowniczka walcząca z piekielnymi mocami. Hellblade będzie mniejszą produkcją niż np. Heavenly Sword, Enslaved czy Devil May Cry DMC, ale wizualnie nie będzie im ustępować. Będzie to coś pośredniego między grami niezależnymi a wysokobudżetowymi produkcjami. Ninja Theory zamierza wydać Hellblade samodzielnie w wersji cyfrowej - w ten sposób twórcy nie będą musieli trafić do milionów nabywców, by odnieść sukces.