Na PlayStation 4 ukazał się samodzielny dodatek do inFamous: Second Son, First Light. Czy jeden z pierwszych symptomów kończenia się sezonu ogórkowego staje na wysokości zadania?
Na PlayStation 4 ukazał się samodzielny dodatek do inFamous: Second Son, First Light. Czy jeden z pierwszych symptomów kończenia się sezonu ogórkowego staje na wysokości zadania?
Nie ma tu wystarczającej liczby różnic, by przekonać kogoś, komu nie spodobało się Second Son. Gracze, którym przypadła do gustu historia Delsina, First Light wyda się jednak tytułem bardziej skoncentrowanym, nadbudowującym znacząco to, co już było obecne w tej świetnej serii z otwartym światem.
InFamous: First Light to więcej Second Son, a to dobra rzecz. Choć opowieść o Fetch nie wciągnęła mnie aż tak mocno jak historia Delsina, jest to świetna okazja dla fanów na powrót do pełnego supermocy świata Seattle, a dla nowych graczy jeszcze lepszy sposób na posmakowanie serii.
Świetny przykład tego, jak powinien wyglądać dodatek. Rozsądna ilość zawartości, rozsądna cena i świetne przeżycia, niezależnie od tego czy grałeś w Second Son, czy nie.
First Light wprowadza nowe pomysły do mechanizmów znanych z Second Son, dużą różnorodność misji oraz masę zadań pobocznych i dodatków. Mimo to główna oś fabularna jest zbyt prosta, a sztuczna inteligencja przeciwników miewa problemy.
Niezależnie od tego, czy seria inFamous to dla ciebie nowość czy nie, na First Light z pewnością warto zwrócić uwagę. Jedynym powodem, dla którego nie będziesz z tego tytułu zadowolony, jest to, że nie podeszło ci Second Son. Są tu co prawda pewne usprawnienia, ale obie pozycje nie różnią się wystarczająco, by First Light było w stanie przekonać do siebie antyfanów inFamous.
InFamous: First Light ma porządną opowieść zogniskowaną wokół postaci lepszej od tej, którą znamy z Second Son. Walka w grze nie ma jednak takiej skali i różnorodności super mocy, jakie miała podstawowa wersja. Po przejściu krótkiej kampanii mapy w trybie wyzwań dokonują pewnego zwrotu w walce poprzez odebranie ci zdolności ucieczki przed zagrożeniem za skinieniem palca, co sprawia, że starcia są znacznie trudniejsze.
Dodatek skupia wszystkie najlepsze moce z poprzedniej gry i wyrzuca dodatki. Fetch to charyzmatyczna postać, ale jej opowieść to standardowa historyjka o stracie i zemście. Jeśli naprawdę chcesz więcej tego, co zaoferował Second Son, warto sięgnąć po First Light; jeśli nie, możesz sobie odpuścić.
Pod wieloma względami skrócona fabuła First Light sprawia, że wszystko jest tu lepiej upakowane. Opowieść jest bardziej liniowa i mniej zaskakująca niż fani serii mogliby się spodziewać, ale odkrywanie świata w skórze Fetch dostarcza równie dobrej zabawy, jak zawsze.
First Light jest odpowiednią rozrywką dla fanów serii, ale raczej nie porwie innych.
Niebawem na łamach gram.pl ukaże się nasza recenzja inFamous: First Light.