Jeam-Maxim Moris twierdzi, że w świecie wydawniczym niechętnie patrzy się na wydawanie gier z kobiecymi postaciami jako głównymi bohaterami.
Jeam-Maxim Moris twierdzi, że w świecie wydawniczym niechętnie patrzy się na wydawanie gier z kobiecymi postaciami jako głównymi bohaterami.
- W tych warunkach będę szczęśliwy, jeśli gra zmieni myślenie gracza. Szczególnie w świecie wydawniczym, gdzie niechętnie patrzy się na wydawanie gier z kobiecymi postaciami jako głównymi bohaterami – mówi Moris.
- Ale my jesteśmy twórcami, nie wojownikami politycznymi. Osobiście uważam, że sprawa kobiecych postaci to mała częsć wielkiego problemu związana z równouprawnieniem. Oczywiście, możemy robić małe rzeczy w naszej społeczności, ale sądzę, że największa zmiana powinna nadejść z góry.
Moris pozytywnie odniósł się jednak do Square Enix:
- Square to w zasadzie jedyny wydawca, który nie chciał zmieniać niczego w grze. Inni wydawcy chcieli zmienić główną bohaterkę na mężczyznę, Square ani razu nie zakwestionowało naszych decyzji.
Life is Strange to przygodowa gra epizodyczna, której pierwszy odcinek pojawi się pod koniec stycznia. Po zakończeniu swojej nauki główna bohaterka, Max Caulfield, postanawia powrócić w rodzinne strony. Na miejscu spotyka się ze swoją dawną przyjaciółką, Chloe, z którą wspólnie próbuje odnaleźć zaginioną Rachel Amber. Produkcja stylem przypomina przygodówki od Telltale Games, w których kluczowym czynnikiem dla rozgrywki są decyzje gracza.