Duchowy spadkobierca Clock Tower nie radzi sobie za dobrze na Kickstarterze. Z potrzebnych na produkcję 300 tysięcy dolarów, twórcy zdołali zebrać niewiele ponad 100. Pytanie – co dalej?
Duchowy spadkobierca Clock Tower nie radzi sobie za dobrze na Kickstarterze. Z potrzebnych na produkcję 300 tysięcy dolarów, twórcy zdołali zebrać niewiele ponad 100. Pytanie – co dalej?
Kono nie ma jasnej odpowiedzi na pytanie dlaczego akcja na Kickstarterze nie odniosła takiego sukcesu, jakiego się spodziewał. Z drugiej strony twierdzi, że przyczyną mógł być nieodpowiedni czas. Akcja wystartowała bowiem w USA w sobotni wieczór. Na wsparcie Amerykanów Kono liczył najbardziej. Miał nadzieję na to, że wstrzeli się z pomysłem zaraz po dniu wypłaty. Dopiero po jakimś czasie dowiedział się, iż w weekendy Kickstarter nie cieszy się popularnością.
Kono liczy na to, że sytuacja poprawi się po tym, jak zaprezentują PC-tową wersję gry z poprawioną grafiką i nowymi postaciami. Studio rozważa również dodanie do listy platform konsol nowej generacji, jednak tworcy obawiają się, że mogą nie zmieścić się w kosztach.
Na chwilę obecną Kono nie ma zapasowego planu, jeśli akcja na Kickstarterze nie wypali. Jednak, jak sam stwierdził, jest w trakcie rozmów z zewnętrznymi inwestorami, którzy mogliby sfinansować częściowo projekt.
Do końca akcji pozostało jedynie 11 dni. Jeśli chcecie wesprzeć projekt, odsyłamy Was do kickstarterowej strony NightCry.