Jego zdaniem osoby o "mniej wyrafinowanych umysłach" zawsze zadadzą sobie trud, by zniszczyć coś zbudowanego przez innych.
Jego zdaniem osoby o "mniej wyrafinowanych umysłach" zawsze zadadzą sobie trud, by zniszczyć coś zbudowanego przez innych.
- Jeżeli tworzysz rozrywkę na wielką skalę, jeżeli docierasz do milionów, zawsze znajdzie się kilkadziesiąt tysięcy osób, które będą nas nienawidzić, a część z nich zada sobie ten trud, abyśmy dowiedzieli się co czują. Ja widzę to w ten sposób: poruszamy ich, nawet osoba, która nienawidzi twoich gier mocno, jest o prostu przez nie poruszona. Dlatego walczymy, tworzymy emocje i doświadczenia, niektórzy ludzie potrafią z nich pięknie korzystać, ale część jest po prostu sadystami - powiedział Randy w zeszłym tygodniu podczas Develop Conference.
W dalszej części swojego wystąpienia Randy użył analogii do zamków budowanych z piasku na plaży. Część osób będzie je podziwiać i pójdzie dalej, ale znajdą się ci, którzy za wszelką cenę postarają się je zniszczyć. - To typowe dla mniej wyrafinowanych umysłów, ale większość z nas będziemy tymi, którzy będą podziwiać zamki z daleka i pozwoli im istnieć. Dlatego tworzymy lubimy tworzyć gry wideo, tam możemy wysadzać rzeczy, a nikomu nie dzieje się krzywda - powiedział Randy.
Cóż, z całą pewnością nienawiść w internecie łatwo się rozprzestrzenia i potrafi być bardzo dotkliwa. Mam jedna wrażenie, że dyrektorowi wykonawczemu Gearbox Software umknął fakt, że część graczy ma do niego żal i pretensje o słabe gry. Najpierw rozbudzono w nich nadzieje opowiadając o fantastycznych elementach, które niestety okazały się być fatalne po premierze. I stąd bierze się niezadowolenie części z tych osób, które Randy nazywa "mniej wyrafinowanymi umysłami". Fajnie to sobie wszystko pokładał, ale przypomina to zaklinanie rzeczywistości. Tym bardziej, że do dziś wiele osób uważa go za zwykłego kłamcę, który opowiadał nieprawdziwe rzeczy na temat nieistniejącej gry, a na koniec próbował pod tą przykrywką sprzedać produkt niskiej jakości.