Adam Jensen miał zostać uśmiercony. Ostatecznie przetrwał, gdyż był ekipie Eidos Montreal zbyt potrzebny.
Adam Jensen miał zostać uśmiercony. Ostatecznie przetrwał, gdyż był ekipie Eidos Montreal zbyt potrzebny.
- Ona chciała go zabić! - mówi w odniesieniu do pomysłu Mary DeMarle. - Pomyślałem, że postradała rozum! Pomyślałem, że całą moją pracę trafi szlag. Tak ciężko jest w tym przemyśle stworzyć postać-ikonę, potrzeba do tego magii. Grzmiałem więc: "Mary! Co ty wyprawiasz?" - zdradza jeden z twórców Buntu Ludzkości. Ostatecznie Adam Jensen przeżył i będzie też głównym bohaterem Rozłamu Ludzkości.
Stało się tak nie tylko za sprawą nawoływań Jonathana Jacques-Belletete'a, ale również z uwagi na przekonanie panujące w Eidos Montreal, że Adam będzie studiu niezbędny jako metafora dla motywów przewodnich serii. - Dla ludzi niemających wszczepów jest wyrzutkiem, ale tak samo traktują go ci korzystający ze wspomagaczy. Jensen stanowi świetną kanwę dla gracza, umożliwiając mu zobaczenie obu stron debaty i zostawiając miejsce na własną interpretację wydarzeń - tłumaczy Olivier Proulx z Eidos Montreal.