Wydawca przedstawia je na swoim blogu i chwali się dobrym balansem, zróżnicowaniem rozgrywki oraz mechaniką "easy-to-learn/hard-to-master".
Wydawca przedstawia je na swoim blogu i chwali się dobrym balansem, zróżnicowaniem rozgrywki oraz mechaniką "easy-to-learn/hard-to-master".
W zabawach sieciowych ogromną rolę odgrywa balans rozgrywki. For Honor wymagać ma nie tylko dobrego władania mieczem i korzystania z elementów walki wręcz, ale także współpracy pomiędzy członkami zespołu. Wracając do balansu, na mapie Citadel Gate 51 procent potyczek zwyciężyli atakujący, na mapie Overwatch ich procent zwycięstw rośnie o jeden punkt procentowy, natomiast na Sanctuary Bridge maleje do 45 procent odniesionych zwycięstw. Jak informują twórcy, to bardzo cenna informacja, uspokajająca zespół odpowiedzialny za zbalansowanie zabawy. Widać bowiem, że ich praca podąża w dobrym kierunku.
Trzecim z omawianych zagadnień jest różnorodność. Podczas alfy gracze mieli do dyspozycji dwóch bohaterów: ofensywnego Warden oraz defensywnego Oni. 89 procent graczy stwierdziło po alfa-testach, że zabawa nimi jest mocno zróżnicowana.
Wpis kończy się wyrażonym zadowoleniem ze strony zespołu pracującego nad For Honor z powodu ciągle rosnącej społeczności graczy - twórcy już nie mogą doczekać się, gdy ich produkcja trafi w ręce większej ilości fanów. Czy Wy także wyczekujecie takiej możliwości?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!