15 tysięcy zdjęć i 10 godzin wideo - to efekt wyprawy twórców gry do Boliwii, gdzie szukali informacji na temat tego kraju.
15 tysięcy zdjęć i 10 godzin wideo - to efekt wyprawy twórców gry do Boliwii, gdzie szukali informacji na temat tego kraju.
- Od samego początku zdecydowaliśmy, że Boliwia będzie naszym miejscem akcji, ponieważ to świetnie pasuje do gry reklamowanej imieniem i nazwiskiem Toma Clancy'ego. Większość wie, gdzie to jest, ale nie każdy tam był. To dało nam sporo możliwości stworzenia środowiska, dzięki któremu gracze odkryją ten kraj i kulturę - przekonuje główny artysta i dyrektor techniczny kierunku artystycznego, Benoit Martinez na blogu gry. Jak dowiadujemy się z wpisu, twórcy informacji o kraju szukali u źródła - spakowali więc manatki i wybrali się do Boliwii, skąd przywieźli 15 tysięcy zdjęć i 10 godzin nakręconych własnoręcznie filmów. Dłużej zajęło sortowanie materiałów niż ich tworzenie.
Boliwia w grze to oczywiście nie jest kopia prawdziwego państwa, a przygotowana przez level designerów mapa inspirowana krajem. Twórcym przyświecał podobny pomysł co deweloperom z CD Projekt RED podczas pracy nad Wiedźminem 3 - zawsze umieścili więc w zasięgu wzroku coś ciekawego i przyciągającego uwagę. Efekt to 21 regionów, 11 różnych środowisk, od pustyni przez góry aż do gęstych lasów, a także 150 różnych miejsc, od wiosek, przez opuszczone budynki aż po punkty orientacyjne.
O tym, jak to wszystko wypada w grze przekonacie się albo podczas nadchodzących betatestów albo po premierze, planowanej na marzec przyszłego roku. Możecie także zerknąć na zaprezentowaną w sieci mapę.