Zdrowy rozsądek podpowiadałby, że Mass Effect: Andromeda to początek kolejnej sagi. Przedstawiciele BioWare'u są jednak w tej kwestii ostrożniejsi.
Zdrowy rozsądek podpowiadałby, że Mass Effect: Andromeda to początek kolejnej sagi. Przedstawiciele BioWare'u są jednak w tej kwestii ostrożniejsi.
Znając smykałkę BioWare'u do tworzenia wspaniałych uniwersów i wciągających opowieści, można odnieść wrażenie, że powyższą odpowiedzią Gamble sili się na fałszywą skromność... lub po prostu unika udzielenia konkretnej odpowiedzi. Na razie nie zamyka żadnej furtki. - Są historie powiązane z tą opowieścią, które z całą pewnością chcemy przedstawić. Jest kontynuacja, eskalacja, metaopowieść, która wszystko wiąże. Jest jednak za wcześnie, by określić, czy centralnymi postaciami staną się Ryderowie - kontynuuuje przedstawiciel BioWare'u.
- Nie chcemy wymuszać na graczach zapoznania się z pierwszą częścią, by rozumieli, o co chodzi w kolejnej. Musimy się na tym polu spisać lepiej, ponieważ taka sytuacja izoluje część ludzi. Jednocześnie musimy zachować ciągłość bohaterów, wyborów itd. - dodaje.
Prace nad Mass Effect: Andromedą są już zakończone. Znane są już także wymagania sprzętowe gry. Warto rzucić też okiem na ostatnie wideo.