Nadeszła wyczekiwana premiera, czas więc poszaleć na miniaturowych torach.
Nadeszła wyczekiwana premiera, czas więc poszaleć na miniaturowych torach.
Dziś debiutuje Micro Machines World Series, czyli nowa odsłona słynnej serii od Codemasters, w której możemy poszaleć, ścigając się miniaturowymi autkami w takich lokacjach, jak ogród, kuchnia czy warsztat. Gracze mogą liczyć na klasyczne tryby Race i Elimination oraz zupełnie nowy tryb Battle, w którym rozwałka została wzniesiona na wyższy poziom.
Micro Machines World Series pozwala na wspólną zabawę przy jednej konsoli w czteroosobowym gronie, co przywodzi na myśl Micro Machines z 1991 roku. W grze można też ścigać się przez sieć w 12-osobowym gronie i bawić się w różnych trybach gry, w tym przypominających np. znane ze strzelanin Capture the Flag i Team Deathmatch. W grze możemy wykorzystać rozmaite rodzaje pojazdów (szpiegowskie, poduszkowiec, ciężarówki, czołgi) i personalizować je, a także zbierać rozmaite power-upy typu blastery, miny, bomby czy młot.
- W Micro Machines zawsze najważniejsze były zabawa i przystępność. Te tradycje również kontynuuje nowa odsłona. M.in. dzięki intuicyjnemu sterowaniu, którego nauka nie nastręcza trudności, Micro Machines jest idealne dla graczy w każdym wieku, zatem również dla najmłodszych, dopiero zaczynających przygodę z grami - komentuje Anna Łada-Grodzicka, Senior PR Manager ds. Wydawnictwa Techland.
Micro Machines World Series jest dostępne na PC, PS4 i Xboksie One.