Insomniac Games: słuchanie fanów nie zawsze jest dobrym pomysłem

Insomniac Games przekonało się, że słuchanie fanów nie zawsze jest dobrym pomysłem. Twórcy, pracując nad Resistance 2 wzięli sobie za bardzo do serca opinie głośnej mniejszości, przez co gra za bardzo różniła się od pierwszej części, co przełożyło się na gorszą sprzedaż. Po latach zespół ma już więcej doświadczenia i wie, że czasem trzeba uwierzyć we własną wizję:

- Jedną z najbardziej bolesnych lekcji, jakie przeżyliśmy, było przejście od Resistance: Fall of Man do Resistance 2 - powiedział Ryan Schneider w rozmowie z Games Industry. - Nie mieliśmy wtedy szczególnie dużo doświadczenia w kwestii interakcji ze społecznością, media społecznościowe były nowością. Sądziliśmy, że kierowanie się opiniami naszych fanów ma większe znaczenie niż zaufanie do samych siebie. Potrzeba było lat, byśmy przekonali się, że jeśli ktoś coś napisał na forum albo w sieci, nie oznacza, że taka jest opinia większości. A nawet jeśli, trzeba pomyśleć o własnej wizji i możliwościach. W przeciwnym razie zaczynamy przechodzić do defensywy i ogarniają nas wątpliwości, brakuje nam wiary w siebie i w nasze decyzje, staramy się znajdować kompromisy, a to pociąga za sobą zacieranie wizji i porzucenie pierwotnych idei.

- Jako studio, nauczyliśmy się lepiej słuchać, bez zbytniego emocjonalnego zaangażowania, staramy się być bardziej obiektywni. Działamy od blisko 25 lat i próbujemy znaleźć balans między słuchaniem a wiarą we własny instynkt, by nie obawiać się zmian, kiedy są potrzebne, ale równoważyć to pewnością siebie i doświadczeniem. To przekłada się na większą szansę podjęcia właściwej decyzji albo nawet wybrania większego ryzyka.

Insomniac Games kojarzy się z dużymi tytułami, takimi jak Ratchet & Clank czy Resistance, ma też na koncie sporo mniejszych gier. Obecnie studio pracuje nad projektem Spider-Man, które trafi w tym roku wyłącznie na PS4.