Jeśli mieliście okazję zmierzyć się z najnowszą produkcją studia From Software – Sekiro: Shadows Die Twice – to zapewne przekonaliście się już na własnej skórze, że chociaż tytuł nie należy do najłatwiejszych, to po wytrenowaniu odpowiednich zachowań, utrzymaniu stosownego tempa i zabójczej precyzji z każdej potyczki ostatecznie wyjdziemy obronną ręką. Ten schemat moglibyśmy przenieść także na wcześniejsze gry japońskiej ekipy, które, chociaż słyną z wyśrubowanego poziomu trudności, to co ciekawe, są jedną z najczęściej ogrywanych serii z wykorzystaniem przedziwnych kontrolerów. Nie inaczej jest z Sekiro, które ukończono w ciągu 10 godzin na bongosach.
Pokonanie gry na bębenkach Donkey Konga zajęło streamerowi 10 godzin.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!