100-godzinne tygodnie pracy były normą u twórców Mortal Kombat - twierdzą byli pracownicy

Patryk Purczyński
2019/04/30 19:54
2
0

Niskie płace, dyskryminacja, brak weekendów i urlopów, zatrważające godziny pracy - oto przewiny, jakich rzekomo dopuszczano się w NetherRealm Studios.

100-godzinne tygodnie pracy były normą u twórców Mortal Kombat - twierdzą byli pracownicy

"Praca w NetherRealm nad Mortal Kombat 9 nieomal mnie zabiła. Przez miesiące nie spałem więcej niż 4 godziny na dobę. Od stycznia do kwietnia 2011 roku byłem w pracy przez więcej niż połowę czasu" - twierdzi jeden z byłych pracowników NetherRealm Studios, James Longstreet. Takich głosów jest niestety więcej. PC Gamer ujawnił praktyki, jakich studio dopuszczało się na kluczowych etapach prac nad grami z serii Mortal Kombat i Injustice względem swoich pracowników.

Longstreet, który pracował w studiu przez dwa lata jako inżynier oprogramowania, wspomina, że od początku 2011 roku do premiery Mortal Kombat 9 (19 kwietnia) miał jeden dzień wolnego, ale i tak musiał być w tym czasie pod telefonem. W jedną z sobót udało mu się też pójść na wesele, ale najpierw musiał przepracować ośmiogodzinną zmianę. "To były jedyne dwa dni, kiedy nie pracowałem co najmniej od 10.00 do północy" - utrzymuje. Zapewnia, że problem ten dotyczył wszystkich pracowników studia, oprócz szefostwa.

Isaac Torres wspomina o wyrabianiu 90-100 godzin tygodniowo przez kilka miesięcy. Zdradza, że niektórzy pracownicy woleli nocować w biurze na materacu gdyż bali się, że w trakcie powrotu do domu samochodem zasną za kierownicą. Beck Hallstedt, oprócz nieludzkich godzin pracy, wspomina o stawkach godzinowych bliskich pensji minimalnej, które w przypadku kobiet były dodatkowo obniżone o dolara na godzinę.

Jej słowa potwierdza analityczka QA, Rebecca Rothschild. Co gorsza, zarzuca ona firmie, że przy pracach nad kolejnymi projektami nie wyciągnięto wniosków z wcześniejszych błędów. "Pracowałam po 90-100 godzin tygodniowo przy obu tytułach (Mortal Kombat X i Injustice 2 - przyp. red.). Mogę osobiście zapewnić, że między jednym a drugim projektem nic nie poszło ku lepszemu. Wszystko jeszcze się pogorszyło" - skomentowała.

GramTV przedstawia:

- Byliśmy traktowani jak osoby drugiej kategorii - kontynuowała. Od jednego z przełożonych miała usłyszeć, że powinna się cieszyć z dodatkowych pieniędzy, które otrzymała... za przepracowane nadgodziny. Inna była pracowniczka NetherRealm Studios, która poprosiła o zachowanie anonimowości, zdecydowała się nawet na złożenie oficjalnej skargi do Komisji ds. Równości w Zatrudnieniu.

- Podnieśliśmy kwestie zastraszania, problem łazienek, tajnych przezwisk nadawanych pracowniczkom przez developerów, braku kobiet zatrudnionych w pełnym wymiarze... Komisji zajęło rok żeby zdecydować, że najwyraźniej nic złego się nie stało, a na dodatek NRS nas obraziło - wyjawiła.

NetherRealm Studios dotąd nie odniosło się do zarzutów przedstawionych w artykule PC Gamera.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
01/05/2019 15:31

Co za brednie. Jak się nie podoba praca, to się ją zmienia, a nie brnie w to wszystko i potem płacz w prasie.

sebba99
Gramowicz
01/05/2019 14:09

Nawet nie chce mi się czytac artykułu .. jak w tabloidzie - nagłówek powiedział wszystko ... 100 godzin - to nie norma - 100 godzin to nieudolni menadżerowie, którzy uważają, że zespoły im podlegające załątwią każdy problem.