Na konferencji Nintendo na E3 2019 nie dane nam było zobaczyć Bayonetty 3. Czy ta absencja oznacza, że z grą dzieje się coś niedobrego? – Wręcz przeciwnie, produkcja przebiega całkiem nieźle – zapewnia szef PlatinumGames Atsushi Inaba na łamach VGC. Zwraca on uwagę na fakt, że studio potrzebuje odpowiedniej ilości czasu na zrealizowanie projektu. – Gry nie powstają zwykle w rok czy dwa, to trochę zajmuje. To wszystko. Sprawy toczą się pomyślnie, choć wiem, że sporo ludzi o to pyta – mówi.
- Informowanie o wszelakich postępach na E3 i tak nie jest najmądrzejszą strategią PR-ową. To, że niczego nie pokazujemy, nie oznacza, że coś idzie nie tak – podkreśla Inaba. Zgadza się on również z tezą, że 18-miesięczna cisza, jaką zafundowało nam PlatinumGames po ogłoszeniu Bayonetty 3 może wskazywać na wyjątkowo wysoko zawieszoną poprzeczkę. – To będzie jakościowy tytuł, wkładamy w to wszystkie nasze starania. Temu właśnie dowodzi cisza z naszej strony – utrzymuje.
Szef PlatinumGames zdradza również, że w przypadku trzeciej odsłony Bayonetty studio przyjęło inny system pracy niż w przypadku dwóch pierwszych części. – Przy Bayonettach 1 i 2 stosowaliśmy praktycznie ortodoksyjny proces produkcji, przynajmniej dla nas. Zrobiliśmy pierwszy etap, potem drugi i trzeci, tworzyliśmy wszystko chronologicznie. Wyciągnęliśmy z tego wystarczająco dużo nauki by zmienić ten proces przy Bayonetcie 3 – oznajmia Inaba.
Zapewnienia o tym, że produkcja Bayonetty 3 przebiega zgodnie z planem, słyszeliśmy już we wrześniu ubiegłego roku. Na E3 PlatinumGames pokazało za to swój inny projekt, Astral Chain.
Gry na Nintendo Switch w sklepie sferis.pl
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!