Zapraszamy na najnowsze wydanie kuriera Night City.
Zapinamy pasy i startujemy z najnowszą porcją doniesień prosto z futurystycznego Night City. W dzisiejszym numerze m.in.: Keanu Reeves to tylko początek plejady gwiazd w najnowszej produkcji studia CD Projekt RED; konsolowy cyberpunk wcale nie musi wyglądać źle; spory udział platformy GOG.com w zamówieniach przedpremierowych Cyberpunka 2077 i wiele więcej. Lecimy.
Nawet jeśli legendy głoszą, że ludzkie oko nie widzi więcej niż 30 FPS-ów, to taka liczba klatek wcale nie musi wyglądać źle. Jeśli na wieść o tym, iż prezentowane na E3 2019 demko gry odpalono na high-endowym PC (Intel i7-8700K, Nvidia Titan RTX, 32 GB of RAM) zastanawiacie się, jak gra będzie wyglądać na słabszych PC i konsolach, to mamy kilka nowinek od Alvina Liu odpowiedzialnego za UI. Ten w rozmowie z Wccftech oznajmił, że RED Engine nie sprawia żadnych problemów z optymalizacją, a konsole nie zostaną zepchnięte na dalszy plan. Obiecał przy tym, że jakość oprawy graficznej na konsolach i słabszych pecetach na pewno nam się spodoba. Oczywiście Liu przyznał, że nie możemy oczekiwać tego samego od peceta za 2 tysiące dolarów i znacznie tańszej konsoli, ale i tak będziemy zadowoleni.
Jeśli zastanawialiście się, czy kanadyjski aktor Keanu Reeves będzie jedyną hollywoodzką gwiazdą, która pojawi się w grze Cyberpunk 2077, to mamy coś, co Was zainteresuje. W dalszej części wspomnianej rozmowy z Wccftech Liu odniósł się do udziału aktora w całym przedsięwzięciu i stojącej za tym motywacji. Zapewnił, że CD Projekt RED jest przede wszystkim twórcą gier i dla studia najważniejsze jest to, by osoby zaangażowane w jej tworzenie korespondowały z ogólną wizją twórców. Dlatego RED-zi nie zamierzają wciągać do gry przypadkowych celebrytów z nadzieją, że dotrą dzięki temu do większej grupy odbiorców. Okej, wizja na pierwszym miejscu, ale czy tylko Reeves do niej pasował? „Nie mogę tego skomentować, musicie poczekać i przekonać się sami” - odpowiedział Liu. O niczym to na razie nie przesądza, ale niejednoznaczna odpowiedź sugeruje, że jest nadzieja.
Do premiery Cyberpunka 2077 pozostało jeszcze sporo czasu, ale gdy gra trafi w końcu na nasze ręce, trudno będzie ukryć ekscytację związaną z długo oczekiwaną podróżą do Night City. Oczywiście podczas zabawy czeka nas cała gama rozmaitych emocji – niektóre momenty wycisną z nas łzy, a inne rozbawią. Zdaniem twórcy będziemy zaskoczeni ładunkiem emocjonalnym płynącym z ekranu. Wierzcie nam, złapiemy gracza i przykleimy go do ekranu – przekonywał Paweł Sasko w rozmowie z Game Reactorem. Będą łzy, będzie śmiech, ale będzie także gniew; zamierzamy poruszyć graczy opowieścią, chcemy, żebyście to przeżywali i jesteście na naszym celowniku – zapewnił w dalszej części wypowiedzi główny projektant zadań w Cyberpunku 2077. Cóż, sporo rozmaitych emocji mogliśmy znaleźć już w serii Wiedźmin, aczkolwiek być może w przypadku Cyberpunka i kreowanej przez siebie postaci będziemy mogli jeszcze mocniej się z nią związać i utożsamiać? Trzymamy za słowo.
W najnowszym wpisie na Twitterze studio CD Projekt RED podziękowało za zapierające dech w piersiach wsparcie dla firmy i jej platformy GOG.com. Okazuje się, że trzecia część wszystkich zamówień przedpremierowych na cyfrową edycję gry została dokonana na platformie GOG. Przy okazji twórcy przypomnieli graczom, że dzięki temu większa część wpłaconych przez nas środków pozostanie w kieszeniach CD Projektu. Oczywiście tytuł dostępny jest na PC także na Steam i Epic Games Store. Nie dowiedzieliśmy się przy tym, jakie rezultaty udało się osiągnąć w niespełna miesiąc od otwarcia preorderów. Zamówiliście już grę, a może mimo wszystko czekacie na premierę i pierwsze recenzje?
Cyberpunk 2077 ukaże się 16 kwietnia na PC, PlayStation 4 i Xboksie One.
Sprawdź bogatą ofertę gier na PC i konsole w sklepie Sferis.pl.
