Przy Death Stranding pracuje sporo znanych hollywoodzkich aktorów, wśród których znajdziemy między innymi Normana Reedusa, Madsa Mikkelsena, Troya Bakera czy Guillermo del Toro. Jak się również okazało podczas jednego z paneli na tegorocznym Comic-Conie, w rolę obsadzoną przez Mikkelsena mógł się wcielić Keanu Reeves. Dlaczego tak się nie stało?
Odpowiedź jest bardzo prosta: Hideo Kojima widział w tej roli Madsa Mikkelsena.
To jednak nie jest jedyna ciekawa informacja, która pojawiła się podczas panelu. Kojima odniósł się także do innych kwestii związanych z jego nadchodzącą produkcją oraz produkcją gier w bardziej ogólnym pojęciu. Nic dziwnego, skoro fani wiecznie zarzucają mu zbyt zaawansowaną abstrakcję w jego grach, która często jest niezrozumiała dla większości i wpakowywaniem w nie indywidualnej ideologii Kojimy, który – bądźmy szczerzy – raczej nie myśli tak, jak 90% gamingowej społeczności.
Twórca ustosunkował się do tych oraz innych zarzutów, stwierdzając niezbyt subtelnie, że Death Stranding może po prostu być produkcją, do której gracze jeszcze nie do końca dojrzeli. Mówi także, że jego celem jest stworzenie czegoś zupełnie nowego:
Nie widzę powodu w tym, aby tworzyć coś, co już od dawna istnieje. Dlatego chciałbym stworzyć coś, co zainspiruje innych. Większość filmów w Hollywoood ludzie zwyczajnie konsumują i trawią – ja chcę stworzyć dzieło, które ludzie będą konsumować, ale napotkają trudności przy trwaieniu. Każda gra, którą wydaję, spotyka się zarówno z falą pochwał, jak i ostrej krytyki. Pomyślmy jednak o Death Stranding za dziesięć lat; tak, jak na przykład o Łowcach Androidów.
Nie ma więc wątpliwości co do tego, że Kojima jest pewny, iż jego dzieło może być ponadczasowe nawet bez kogoś takiego, jak Keanu Reeves.
Death Stranding zadebiutuje 8 listopada 2019 roku wyłącznie na konsolach PlayStation 4.
Pełna oferta gier komputerowych w sklepie Sferis.pl