Australian Classification Board (ACB) chce kompletnie zablokować sprzedaż DayZ na Antypodach. Organizacja zajmująca się klasyfikacją gier za element dyskwalifikujący produkcję Bohemii Interactive uważa promowanie używania konopi. Już w ubiegłym tygodniu sieć obiegła wiadomość, że ACB odmówiła nadania grze jakiejkolwiek kategorii przed premierą wydania fizycznego, co w praktyce oznacza, że nie może ona być dystrybuowana w Australii. Teraz instytucja idzie o krok dalej i chce zakazać sprzedaży edycji cyfrowej.
“Jedną z opcji odzyskania zdrowia gracza jest skręt marihuany, nazwany “konopie”, co wskazuje na konopie siewne na wyposażeniu gracza” – argumentuje ACB. Precedens w tej sprawie został już ustanowiony – Fallout 3 i We Happy Few początkowo nie zostały wpuszczone do Australii z tych samych powodów. Tamtejsze prawo dopuszcza co prawda ukazywanie stosowania narkotyków, ale nie może ono się wiązać z żadnymi korzyściami dla graczy. Na to zresztą wskazuje ACB w dalszej części komunikatu:
“Gdyby użycie konopi w kontekście tej gry nie wiązało się z zachętą lub nagrodą, jego wpływ mieściłby się w kategorii R18+. Użycie narkotyków (marihuany) jako zachęty lub nagrody podczas rozgrywki przekracza ramy kategorii R18+, przez co klasyfikacja gry musi zostać odrzucona”. Co ciekawe, ACB dmucha tu na zimne, bowiem opisywana funkcja de facto nie została jeszcze wprowadzona do DayZ.
Gry na PC w sklepie sferis.pl