Sea of Thieves to produkcja, z którą sporo graczy ma niemały problem. Na rynku pojawiła się prawie półtora roku temu i właściwie już na samym początku okazała się być niemałym zawodem dla tych, którzy liczyli na wspaniałe pirackie przygody. Twórcy zdecydowali się jednak nie poddawać, a Sea of Thieves otrzymało drugą szansę – stałe wsparcie oraz pojawienie się tytułu w usłudze Xbox Game Pass zadziałało. Wczoraj natomiast producenci pochwalili się kolejnym sporym krokiem w kierunku lepszej przyszłości Sea of Thieves (a przynajmniej właśnie tym jest dla nich nowa zmiana) i wprowadzili do gry sklep z mikrotransakcjami, który nazwali Pirackim Emporium.Na oficjalnym blogu gry pojawił się z tej okazji wpis, w którym bardzo mocno zaznaczono, że wszystkie wirtualne przedmioty sprzedawane w sklepie są jedynie elementami kosmetycznymi i nie mają absolutnie żadnego istotnego wpływu na rozgrywkę. Ponadto twórcy zarzekają się, że nie mają w planach wprowadzenia lootboksów, aczkolwiek nie podejmują równocześnie tematu sprzedaży wirtualnej waluty, która jest jedynym środkiem płatniczym w sklepie. Wszyscy wiemy, że to jedna z wielu metod manipulacji. Żeby jednak nie było, tak zwane Ancient Coins będzie można znaleźć po pokonaniu bardzo rzadko spotykanych w grze starożytnych szkieletów. Nie wiemy jednak, ile ich wówczas znajdziemy.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, gracze Sea of Thieves mogą już robić pierwsze zakupy w nowym sklepie z mikrotransakcjami. Jeżeli oczywiście chcą.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!