Koniec sądowej batalii o możliwość ponownej sprzedaży gier zakupionych i aktywowanych na platformie Steam. Sąd Okręgowy w Paryżu po trzyletnim postępowaniu orzekł, iż wybrane punkty regulaminu platformy Steam naruszają prawo Unii Europejskiej, a Valve ma miesiąc, by dokonać zmian w regulaminie i poinformować o nich użytkowników. Proces rozegrał się we Francji, ale jego wynik może być łatwo rozszerzony na pozostałe państwa członkowskie Unii Europejskiej. Kością niezgody w tym przypadku okazał się zakaz ponownej sprzedaży gier zakupionych na Steam lub aktywowanych na niej za pomocą kluczy. Sąd uznał, że zakaz jest bezpodstawny, gdyż po zakupie konkretnego dzieła, twórca nie ma już bezpośredniej kontroli nad jej dalszym losem – to oczywiście dotyczy przede wszystkim wydań fizycznych, ale według sądu ma zastosowanie także dla cyfrowej dystrybucji.
Czy to oznacza, że za miesiąc wystartuje handel grami na rynku Steam? Niekoniecznie. Wyrok zapadł zaledwie kilka dni temu i jak na razie włodarze platformy jeszcze się do niego nie odnieśli. Linia obrony Valve padła na dwóch polach – sąd uznał, że nawet jeśli gracze korzystają jedynie z cyfrowych kopii bezpośrednio na platformie, to powinni mieć takie same możliwości, jak nabywcy fizycznych kopii; z drugiej strony zapis o wiecznej subskrypcji na gry kupione na Steam jest według sądu błędny w założeniach, bo subskrypcja odwołuje się do z góry określonego czasu na korzystanie z jakiejś usługi.
Warto mieć na uwadze, że Valve już od dawna doskonale zdawało sobie sprawę z faktu, że niektóre postanowienia regulaminu Steam naruszają europejskie prawo, więc na pewno ma jakiś plan awaryjny. Jeśli wyroku nie uda się obejść w korzystny dla firmy sposób, a całość wyjdzie poza Francję, to być może szykuje się mała rewolucja w działaniu platform cyfrowej dystrybucji. To jak, gry cyfrowe są nasze i możemy z nimi robić, co chcemy, czy jednak kupujemy tylko dostęp bez praw do zrzeczenia się go na rzecz innego użytkownika?
Sprawdź bogatą ofertę gier na PC i konsole w sklepie Sferis.pl.