Od niepamiętnych czasów toczy się zaciekła dyskusja na temat obrazu przemocy przedstawionego w grze The Last of Us: Part II oraz tego, czy ten obraz nie jest przypadkiem zbyt wyrazisty. Wiemy już, że to na pewno nie będzie temat tabu – ba, dotychczasowe materiały wskazują na to, że będzie to integralny element całego szkieletu. A jakby tego było mało, do sytuacji oraz mocniejszych scen zdecydowali się odnieść sami deweloperzy ze studia Naughty Dog, które odpowiada za produkcję The Last of Us: Part II – Halley Gross, jedna ze scenarzystek postanowiła wytłumaczyć, dlaczego przemoc jest tak ważna w nadchodzącej grze zespołu. Gross zaznaczyła, że taka brutalność ma przede wszystkim wywołać u graczy dyskomfort. Ten z kolei spowoduje, że nad wykonaniem niektórych działań większość z nas zastanowi się przynajmniej dwa razy. Tematem przewodnim The Last of Us: Part II jest przecież zemsta, a Ellie jedynie odpowiada przemocą na przemoc.
Z jednej strony bardzo zależy nam na rozwijaniu empatii, aczkolwiek chcemy równocześnie podnieść stawkę dla Ellie. Dlatego za każdym razem, gdy doświadczasz takich wydarzeń, musisz mocno zaangażować się w to, co byłoby charakterystyczne dla przeciętnej postaci niezależnej. Teraz jednak, kiedy ją zastrzeliłeś, a jej przyjaciel wciąż wykrzykuje jej imię, musisz dźwigać na sobie drastyczne skutki swojej przemocy. (...) Ostatecznie jest to przecież opowieść o cyklu dotyczącym brutalności, prawda? Ale poza tym jest to również rozmowa o skutkach takiej traumy oraz tego, jak wpłynie ona na Twoją duszę.