Pierwszy sezon serii z Henrym Cavillem w roli głównej zadebiutuje jeszcze przed końcem grudnia.
Pierwszy sezon serii z Henrym Cavillem w roli głównej zadebiutuje jeszcze przed końcem grudnia.
Już po pierwszych zapowiedziach serialu Wiedźmin realizowanego przez platformę streamingową Netflix nie ulegało wątpliwości, że twórcy zamierzają nam zaprezentować swoją wizję wiedźmińskiego świata. Bo chociaż całość bazuje na prozie Andrzeja Sapkowskiego, to producenci serii postanowili wykorzystać twórczą swobodę i nadali jej nieco innego charakteru, zwracając się w kierunku horroru. W rozmowie z redakcją magazynu SFX odpowiedzialny za efekty wizualne w Wiedźminie Julian Parry ujawnił, że w serialu Netfliksa znajdziemy nieco mniej fantasy – po analizie materiału źródłowego twórcy zdecydowali, że wykreowany przez Sapkowskiego świat jest pełen nieprzyjemnych zjawisk i istot, a prezentowanie ich na ekranie powinno mieć odpowiedni wydźwięk.
Oczywiście z Wiedźmina nie sposób wykroić fantastycznych korzeni, ale może się okazać, że brudny, nieprzychylny Geraltowi świat będzie okraszony też scenami wywołującymi dreszcze. Dodatkowo Parry wskazuje, że całość będzie bardzo mocno skoncentrowana na kluczowych postaciach i ich osobistych przeżyciach, a w toku produkcji twórcy zrezygnowali z obszernych prezentacji zwaśnionych królestw i ich licznych armii. Zaprezentowany niedawno zwiastun sugeruje, że i tak możemy liczyć na efektowną scenę bitwy z dziesiątkami aktorów, ale raczej nie ma co oczekiwać, że na ekranie pojawi się cała Nilfgaardzka armia.
Wiedźmin utrzymany w konwencji horroru? Cóż, bez zapoznania się z materiałem ciężko oceniać wizję twórców. Na szczęście na premierę Wiedźmina nie będziemy długo czekać – kompletny pierwszy sezon zadebiutuje na Netfliksie już 20 grudnia.
Sprawdź bogatą ofertę gier na PC i konsole w sklepie Sferis.pl