Być może pamiętacie, że jeszcze w 2018 roku firma Valve Software zapowiedziała chińską wersję klienta Steam. Niedawno natomiast, jak podaje serwis VG247, na łamach portalu Win.gg opublikowano wiadomość zawierającą kilka zrzutów ekranu, dzięki którym możemy zobaczyć, czym różni się Steam China od zwykłego Steama. Program już po uruchomieniu wyświetla ostrzeżenie informujące gracza o szkodliwym wpływie nadmiernego grania na zdrowie oraz problemach związanych z oszustami i piractwem.
Cenzura dotknęła nawet listę znajomych, która domyślnie pokazuje jedynie identyfikatory użytkowników (nie chodzi o pseudonimy, tylko ciąg cyfr) oraz bazową ikonę zamiast awatara – w tym przypadku widzimy więc znak zapytania. Pełne profile z pozostałymi informacjami mają być pokazywane innym dopiero po zaakceptowaniu ich przez odpowiedni organ chińskich władz, co może mieć związek z uniknięciem szerzenia zakazanych treści poprzez użycie zdjęcia profilowego.Następną rzeczą jest zakaz grania o określonych godzinach – kiedy redaktorzy wspomnianego portalu Win.gg próbowali uruchomić grę Counter-Strike: Global Offensive (później próbowali zrobić to samo z Dotą 2, również z takimi samymi skutkami) o godzinie 5:00 czasu chińskiego, Steam… po prostu im na to nie pozwolił. Sytuacja robi się znacznie dziwniejsza w momencie, kiedy zauważymy, że program nawet nie rozpoznaje strefy czasowej, tylko odgórnie kieruje się zegarem chińskim. Jak sugerują dziennikarze Win.gg, obecna wersja chińskiego Steama nie próbuje nawet ustalić wieku gracza – sprawdza po prostu, która jest godzina i blokuje uruchamianie gier w odpowiednim czasie.Z drugiej strony, choć blokowanie rzeczywiście działa w przypadku wymienionych wyżej gier, tak chiński klient wciąż w żaden sposób nie blokuje wielu innych produkcji. Najprawdopodobniej jest to funkcja, która wymaga współpracy z deweloperami danego tytułu – zarówno Counter-Strike: Global Offensive, jak i Dota 2 zostały wydane na chińskim rynku przez firmę Perfect World. Nic nie zmienia jednak faktu, że wszystkie powyższe informacje są… dość niepokojące. Najsmutniejsze jest jednak to, że nie są w żadnym stopniu zaskoczeniem. Przynajmniej dla mnie – a Wy co sądzicie?