Wygląda na to, że w kolejnych publikacjach spod szyldu Wizards of the Coast możemy spodziewać się mocno zatartego podziału pomiędzy przedstawicielami poszczególnych ras fantastycznych światów. W najnowszym wpisie na blogu firma zapowiedziała stopniowe eliminowanie z Dungeons & Dragons krzywdzących stereotypów na tle rasowym, co doskonale wpisuje się w bieżący politycznie poprawny klimat. Jednym słowem gra ma być otwarta na jak najszersze grono odbiorców, a wybór rasy postaci nie będzie już wiązał się z przyjęciem całego bagażu przypisanych do niej przymiotów.
Oczywiście z punktu widzenia takiego orka, raczej nie robi mu większej różnicy, czy jest postrzegany jako nadpobudliwy brutal z niewielkim potencjałem intelektualnym. Sednem problemu jest fakt, iż podczas kreowania ras zamieszkujących fantastyczne światy, twórcy nierzadko czerpali inspiracje z określonych grup etnicznych, co w dobie dzisiejszych dyskusji jest zwyczajnie passe.
Kolejne publikacje zatrą wyraźne granice i atrybuty poszczególnych ras, tak aby gracz mógł stworzyć bohatera dowolnej rasy i nadać mu cechy, które lepiej będą reprezentować go jako osobę zaangażowaną w opowieść. Jednocześnie Wizards of the Coast próbuje sprawić, by fabuła górowała nad matematyką, a gracze skupiali się raczej na tle postaci niż jej dodatnich modyfikatorach.
To ostatnie brzmi nieco, jak próba postawienia istniejącego systemu na głowie, ale z ocenami warto wstrzymać się do wprowadzenia przywołanych zmian. Jak oceniacie stanowisko Wizards of the Coast? Fantastyczne rasy potrzebują takich zmian?