Brakowało ostatnio jakiejś dramy, prawda? Dowozimy więc – jak donoszą absolutnie wszystkie media (my akurat podajemy za serwisami GameSpot oraz Game Rant), jeden z najpopularniejszych twórców internetowych na platformie streamingowej Twitch otrzymał znienacka bana. Zaledwie kilka godzin po tej informacji pojawiły się plotki, że jest to ban permanentny i jak na razie wszystko na to wskazuje. Chodzi oczywiście (oczywiście, jeśli siedzicie w temacie, bo wcale nie musicie) o pana, którego gracze znają pod pseudonimem Dr Disrespect – tak, to dokładnie ten sam facet, który streamował podczas E3 2019 z łazienki i również dostał wtedy bana.
Tym razem sytuacja jest jednak zgoła inna. Wtedy wiedzieliśmy bowiem, dlaczego twórca otrzymał bana. Teraz natomiast nie wiemy na temat całej sytuacji absolutnie nic. Jedynymi informacjami, którymi podzielił się ze społecznością Twitch jest stwierdzenie, iż Dr Disrespect naruszył regulamin. W rozwiązaniu sprawy nie pomógł również fakt, że zaledwie dzień później po zbanowaniu mężczyzny wspomniana platforma streamingowa zwróciła pieniądze wszystkim, którzy należeli do grupy jego subskrybentów.
Dziennikarz e-sportowy Rod Breslau zdradził wprawdzie, że – powołując się na rzetelne źródła – zna powód zbanowania Dr Disrespecta, aczkolwiek jest to na tyle delikatny temat, że woli o tym jeszcze nie mówić publicznie. Fani zastanawiali się również, co takiego wydarzyło się w ciągu ostatnich ośmiu minut transmisji, która odbyła się tuż przed całą aferą, kiedy streamer zdaje się doskonale zdawać sobie sprawę z tego, co stanie się w najbliższej przyszłości. Nikt jednak nie wie, o co dokładnie chodzi. Dopiero dziś w nocy głos w sprawie zabrał sam Dr Disrespect. Niespodzianka: streamer również nie wie, dlaczego został zbanowany. Pozostaje czekać.
Wczytywanie ramki mediów.