James Cameron stawia na sztuczną inteligencję. Tylko tak blockbustery mogą przetrwać

Radosław Krajewski
2025/04/10 10:50
2
1

Reżyser Avatara dodał, że nie może odbyć się to kosztem ludzi.

Widzowie nie chcą oglądać filmów stworzonych za pomocą sztucznej inteligencji i w ostatnich latach nawet tak dużym firmom, jak Marvel, oberwało się za skorzystanie z AI przy realizacji swoich produkcji. Jednak James Cameron, reżyser Avatara i Titanica, uważa, że sztuczna inteligencja musi być wykorzystywana przy wysokobudżetowych filmach, jeżeli blockbustery mają przetrwać. Wyznał, że koszty produkcji takich filmów ciągle rosną, a AI pozwala na radykalne obniżenie budżetu, zwłaszcza w zakresie efektów specjalnych.

Avatar: Istota wody
Avatar: Istota wody

James Cameron chce wykorzystywać sztuczną inteligencje do tworzenia filmów

Cameron wyznał, że sztuczna inteligencja powinna być wykorzystywana odpowiedzialnie. Przyznał, że musi to jednaj odbywać się bez narażania pracowników na zwolnienia z pracy.

Jeśli chcemy dalej oglądać takie filmy jak Diuna, czy Avatar albo inne produkcje pełne efektów i komputerowo generowanych scen, musimy znaleźć sposób, by obniżyć koszt realizacji o połowę. Ale to nie oznacza zwolnień wśród pracowników firm od efektów specjalnych. Chodzi o to, by przyspieszyć tempo pracy, skrócić cykl produkcji i dać artystom szansę na tworzenie jeszcze większej ilości fajnych rzeczy.

Cameron zaznaczył, że nie chodzi mu o zastępowanie ludzi przez maszyny. Wręcz przeciwnie, sztuczna inteligencja ma być wsparciem, które usprawni procesy i pozwoli twórcom skupić się na kreatywnej stronie produkcji

To nie jest tylko hipotetyczne. To realne wyzwanie dla całego przemysłu.

Reżyser od września 2024 roku zasiada w radzie dyrektorów Stability AI, firmy znanej z modelu „text-to-image”. Decyzja o dołączeniu do tej technologicznej firmy nie była, jak podkreślił, motywowana chęcią zysku, ale ciekawością.

W dawnych czasach sam zakładałbym firmę, żeby coś takiego rozgryźć. Ale nauczyłem się, że to nie zawsze najlepsze rozwiązanie. Dlatego pomyślałem – dobrze, dołączę do dobrej, konkurencyjnej firmy, która ma doświadczenie. Chciałem zrozumieć przestrzeń. Co siedzi w głowach deweloperów? Na czym się skupiają? Ile trzeba zasobów, by stworzyć model pod konkretny cel? I jak to zintegrować efektami wizualnymi?

GramTV przedstawia:

Cameron konsekwentnie pozostaje sceptyczny wobec idei, że AI mogłaby zastąpić ludzi w twórczych rolach, takich jak scenarzyści. Już wcześniej, w rozmowie z CTV News, wyrażał poważne wątpliwości wobec prób powierzania sztucznej inteligencji pisania scenariuszy filmowych.

Nie wierzę, że bezcielesny umysł, który tylko powtarza to, co powiedziały inne cielesne umysły – o miłości, o śmierci, o lęku – i miesza to w jakąś sałatkę słowną, będzie w stanie stworzyć coś, co poruszy widza. Żeby to napisać, trzeba być człowiekiem.

Poczekajmy 20 lat. Jeśli AI wygra Oscara za najlepszy scenariusz, wtedy zaczniemy brać to poważnie.

Warto przypomnieć, że jeszcze w tym roku doczekamy się premiery trzeciej części Avatara. Niedawno do sieci trafiła nowa grafika koncepcyjna z Avatar: Fire and Ash, która zapowiedziała powrót uwielbianej przez fanów postaci z drugiej części serii.

Komentarze
2
wolff01
Gramowicz
10/04/2025 14:16
ZubenPL napisał:

Ta wypowiedź nie ma logicznego sensu skoro chce obniżyć koszty generowania efektów komputerowych a głównym kosztem jest praca tysięcy grafików to oznacza że będą masowe zwolnienia w branży dzięki użyciu AI. 

Gość wogóle gada takie pierdoły że muszę stwierdzić że mu się chyba coś z mózgiem dzieje na stare lata, biorąc pod uwagę jego poprzednie dokonania i to jakie filmy kręcił np. w latach 80-tych czy 90-tych.

"Jeśli chcemy dalej oglądać takie filmy jak Diuna, czy Avatar albo inne produkcje pełne efektów i komputerowo generowanych scen" - a kto powiedział że ludzie chcą oglądać filmy przeładowane efektami? Co rusz słyszę, i z tym się zgadzam, że widzowie tęsknia za efektami praktycznymi - takimi jak w dawnych filmach. Dlaczego taki Władca Pierścieni tak dobrze się zestarzał? Bo lwia część filmu to byli statyści, modele, makiety i rekwizyty. Dlatego film jest autentyczny mimo że to fantastyka. O wszytsko zadbano w najmniejszych szczegółach - widziałem dokumenty z kręcenia tych filmów i to czuć właśnie w tych filmach. Dlaczego pierwszy Jurrasic Park jest uważany za kultowy? Animatroniki. I to mówi gość który stworzył takie filmy jak Terminator i który kiedyś przesuwał granice właśnie efektów praktycznych... ło matko.

Wiadomo że nie da się robić pewnych rzeczy bez efektów specjalnych ale kurka, przecież filmy MCU są właśnie krytykowane za bycie przeładowanymi słabej jakości efektami. "Dajcie wszędzie green screen!" to przecież mem już w tym momencie. Zero autentyczności, prawie wszystko odwala komputer tak, że już nawet aktorzy nie wiedzą do czego się produkują przed kamerą xD. Ba, żeby te filmy jeszcze były tańsze, a tu ohydna Królewna Śnieżka kosztuje 350 baniek xD

Kolejna rzecz:

"Nie wierzę, że bezcielesny umysł, który tylko powtarza to, co powiedziały inne cielesne umysły – o miłości, o śmierci, o lęku – i miesza to w jakąś sałatkę słowną, będzie w stanie stworzyć coś, co poruszy widza. Żeby to napisać, trzeba być człowiekiem." - znowu kompletnie się nie zgadzam. Popisy scenarzystów oglądamy juz od kilku lat. Ile razy już miałem myśl że chyba lepiej by to AI napisało? Poziom fabuł jest żenujący - albo to bełkot albo poziom fanfiku pisanego przez mentalnie dzieci. Albo narcyzy. Oglądasz np. film - liczysz na ciekawą fabułę, zwroty akcji. Dostajesz moralizatorstwo jak dla debili (w stylu nastolatka który tłumaczy ci dlaczego protestuje przeciwko paliwom kopalnym mimo że na protest przyjechał autobusem) lub dochodzisz do końca filmu i myślisz "serio, to wszystko co byli w stanie wymyślić"? Scenariusze są infantylne, bo są pisane przez infantylnych ludzi. Ponadto pojęcie bohaterstwa, poświęcenia, a nawet zła czy dobra ostatnio w filmach znika. Nie ma prostych historii z uniwersalnymi wartościami. Są narcyzy, girl bossy lub inni nieznośni, jednopłaszczyznowi protagoniści, brak jest prawdziwych antagonistów na rzecz "moralnej szarości" - może ten zły nie jest taki zły? Może ma rację a to "świat jest zepsuty?" itd. Albo filmy towrzone przez korporacje o potrzebie "dawania". 

ZubenPL
Gramowicz
10/04/2025 12:05

Ta wypowiedź nie ma logicznego sensu skoro chce obniżyć koszty generowania efektów komputerowych a głównym kosztem jest praca tysięcy grafików to oznacza że będą masowe zwolnienia w branży dzięki użyciu AI.