Tenet to być albo nie być dla całego przemysłu filmowego. Od jego wyników zależy, czy dystrybutorzy zdecydują się jeszcze w tym roku wypuścić swoje największe hity. Film zadebiutował na świecie w ostatnią środę, a już dzień później pojawiły się niepokojące informacje, że Disney przesuwa premierę prequela Kingsmanów na przyszły rok. Obawy o słaby wynik najnowszego dzieła Christophera Nolana okazały się niesłuszne, bo film poradził sobie lepiej, niż pierwotnie zakładano. Tenet pojawił się na 41 rynkach i zarobił aż 53 mln dolarów. Prognozy mówiły o otwarciu na poziomie 40 mln USD, więc Warner Bros. ma powody do świętowania.
Wynik ten uzyskano bez dwóch największych rynków na świecie, czyli USA i Chin, gdzie Tenet pojawi się kolejno 3 i 4 września. Film Nolana najlepiej poradził sobie w Wielkiej Brytanii, gdzie zebrał 7,1 mln dolarów, Francji z wynikiem 6,7 mln USD oraz Korei z 5,1 mln USD i Niemczech z 4,2 mln dolarów. Dokładnie wyniki z polskich kin nie są jeszcze znane, ale film zajął pierwsze miejsce w rodzimym box office, a zarobiona kwota jest zachęcająca. Film przyciągnął widzów również do sal IMAX, gdzie z 248 ekranów z 38 rynków zarobił dobre 5 mln dolarów. Tenet pobił również rekord w dziewięciu krajach, w tym Holandii i Ukrainie, gdzie zaliczył najlepsze otwarcie dla wszystkich obrazów Nolana.
Zaskakujący wynik filmu skomentował Toby Emmerich, prezes Warner Bros. Pictures Group: „Mamy fantastyczny start na arenie międzynarodowej i nie możemy być bardziej zadowoleni. Christopher Nolan po raz kolejny stworzył film warty obejrzenia na dużym ekranie. Cieszymy się, że publiczność na całym świecie ma okazję zobaczyć Tenet. Dziękujemy naszym partnerom za ich ogromne wysiłki, które pozwoliły otworzyć kina i zachować w nich bezpieczeństwo oraz szanować wszystkie obostrzenia. Biorąc pod uwagę bezprecedensowe okoliczności tej globalnej premiery, wiemy, że film bierze udział w maratonie, a nie w klasycznym biegu”.
Eksperci przewidują, że w normalnych warunkach Tenet mógłby liczyć na otwarcie wynoszące 200 mln dolarów z całego świata, z czego około 150 mln USD pochodziłoby z rynków zagranicznych. Aby film zwrócił koszty produkcji oraz promocji, musiałby zarobić 800 mln dolarów. Ciężko uwierzyć, aby nowej produkcji Nolana udało się osiągnąć taki wynik końcowy, ale trzeba pamiętać, że Tenet dopiero rozpoczyna swój maraton, który potrwa kilka miesięcy, a film będzie sukcesywnie trafiał na ekrany kin w kolejnych krajach. Ciężko na razie wyrokować ile produkcja ostatecznie zarobi, ale otwarcie jest na tyle obiecujące, że z pewnością już dzisiaj w biurach największych wytwórni rozpoczęły się rozmowy o kształcie kalendarza premier na najbliższe miesiące.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!