Nawet jeśli przez długi czas fani pierwszoosobowych strzelanek cieszyli się na konkurencyjne serie Battlefield i Call of Duty, to nie da się ukryć, że w ostatnich latach Electronic Arts zdecydowanie oddało pola. W tym czasie CoD przeżywa drugą młodość, gromadząc przed ekranami rekordową liczbę graczy. Czy to zmieni się przy okazji premiery zaplanowanego na 2021 rok Battlefield 6? Znany analityk Michael Pachter przekonuje, że wcale nie musi.
W rozmowie z redakcją Gamingbolt Pachter zwrócił uwagę na to, iż najlepiej sprzedające się odsłony Battlefield wyszły w czasie, gdy Activision wypadło o wiele słabiej ze swoim Call of Duty. Największy komercyjny sukces Battlefield szedł w parze z niezbyt ciepło przyjętymi odsłonami CoD-a, co zmieniło się w 2018 roku, gdy na rynek trafiły jednocześnie Call of Duty: Black Ops 4 i Battlefield 5. Od tamtej pory Activision tylko zyskuje i nawet jeśli EA rzuciło wszystkie siły na produkcję BF 6, to w ostatnich latach Call of Duty zbudowało pozycję, której trudno będzie zagrozić.
Gołym okiem widać, że Activision sporo zyskało na powrocie do uwielbianych przez fanów cykli, podczas gdy EA w niezbyt udany sposób zdecydowało się poeksperymentować z 2 wojną światową w Battlefield 5. Oczywiście wciąż są to jedynie spekulacje i możemy mieć tylko nadzieję, że EA godnie powróci do wyścigu o najlepszego sieciowego FPS-a.
Battlefield 6 ma zadebiutować w 2021 roku na PC i konsolach. Czekacie na BF-a, a może zdążyliście już na dobre zadomowić się w społeczności Call of Duty?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!