Okazuje się, że doczołganie się do 60 FPS w Assassin’s Creed Valhalla na konsolach Microsoftu osiągniemy kosztem obrazu wyświetlanego w niskiej rozdzielczości.
Okazuje się, że doczołganie się do 60 FPS w Assassin’s Creed Valhalla na konsolach Microsoftu osiągniemy kosztem obrazu wyświetlanego w niskiej rozdzielczości.
Jeśli rozważacie zakup gry Assassin’s Creed Valhalla, by cieszyć się nią na konsolach nowej generacji, to z pewnością zainteresują Was najnowsze doniesienia prosto od Digital Foundry. Redakcja wzięła na celownik najnowszą, opatrzoną numerem 1.0.4 aktualizację tytułu, by ustalić, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Najważniejszym mankamentem omawianej łatki jest fakt, iż – zgodnie z deklaracjami producenta – na Xbox Series S odpalimy Valhallę w 60 FPS, ale… ani one stabilne, a przy okazji rozdzielczość obrazu spada do 800p czy nawet 720p, a na dokładkę zgarniamy rozrywanie obrazu. Jednym słowem, nie tędy droga.
Sam tearing obrazu łatka znacznie redukuje i wbrew krążącym po sieci plotkom, wcale nie obniża jakości rozgrywki na PlayStation 5. Według Digital Foundry gra działa na obu konsolach poprawnie, tak długo jak korzystamy z trybu 30 FPS dla maksymalnej rozdzielczości. Większa wydajność kosztem 4K, to dla PS5 nawet 80 procent pełnego 4K, podczas gdy Xbox Series X wyświetla grę w 55 procentach pełnego 4K.
Assassin’s Creed Valhalla dostępne jest na PC, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X. Naszą recenzję gry znajdziecie tutaj.